Były reprezentant Polski zakończył mecz w Płocku z pięcioma szwami na brodzie i kilkucentymetrowym krwiakiem w gardle. Lijewski spędził kilkanaście godzin w szpitalu, uskarżał się na zawroty głowy, miał problemy z oddychaniem. Jego występ w rewanżu stanął pod ogromnym znakiem zapytania.
Lekarze zadecydowali, że stan zdrowia prawego rozgrywającego jest poważny i udział w spotkaniu wiązałby się z ryzykiem poważnych komplikacji.
Wszystko to pokłosie starcia z Jose Guilherme de Toledo. Brazylijczyk bezpardonowo potraktował rywala z Kielc i zdaniem obserwatorów jego wejście łokciem zasługiwało na czerwoną kartkę. Za zachowanie swojego gracza zapłaci Orlen Wisła Płock. Nafciarze otrzymali 10 tys. kary finansowej, dodatkowo de Toledo musi przed rewanżem wystosować oficjalne przeprosiny.
Absencja Lijewskiego znacznie utrudnia sytuację kielczan. Kontuzja stawu skokowego uniemożliwi występ Pawłowi Paczkowskiemu i Vive Tauron Kielce w rewanżu zagra bez leworęcznego rozgrywającego. Na tej pozycji sprawdzani byli ostatnio Michał Jurecki i Mariusz Jurkiewicz. Najprawdopodobniej to byli reprezentanci Polski zastąpią Lijewskiego.
ZOBACZ WIDEO Horror w Płocku. Kulisy finału PGNiG Superligi