Polskiej federacji przysługują cztery miejsca dla drużyn chcących wziąć udział w rozgrywkach na arenie europejskiej. Tyle też zespołów zgłosiło chęć startu.
W Pucharze EHF nie zagrają: MMTS Kwidzyn, który po sezonie 2017/2018 uplasował się ostatecznie na czwartej lokacie oraz NMC Górnik Zabrze. Ekipa ze Śląska odpadła z walki o półfinał mistrzostw Polski, ale za to zwyciężyła w Pucharze PGNiG Superligi.
Miejsce ekip z Kwidzyna i Zabrza, które nie były zainteresowanie występami, zajęła KPR Gwardia Opole.
Mistrz Polski tradycyjnie już wystąpi w Lidze Mistrzów. O dziką kartę uprawniającą do gry w tych rozgrywkach stara się także wicemistrz kraju z Płocka. Sprawa nie jest jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta. Decyzje mają zapaść w najbliższy weekend. Wisła, w przypadku nieuzyskania dzikiej karty, zagra w Pucharze EHF.
Wszystkie cztery kluby mają czas do 4 lipca. Do tego dnia muszą ostatecznie potwierdzić swój udział. Kolejną ważną datą jest 11 lipca. Wówczas EHF ogłosi listę drużyn, które wystąpią w danych rozgrywkach oraz ich rozstawienie. Tydzień później w Wiedniu odbędzie się losowanie dwóch pierwszych rund.
ZOBACZ WIDEO: Martin Lewandowski: Życie przerosło nasze oczekiwania, stworzyliśmy giganta!