O rozstaniu Repelewskiej z MKS-em Selgros zrobiło się głośno w styczniu bieżącego roku. Jedna z najbardziej doświadczonych szczypiornistek poprosiła o rozwiązanie umowy. Klub z Lubelszczyzny nie robił jej problemów, choć chciał ją zatrzymać.
- Trener (Neven Hrupec - dop. red.) był wobec mnie zawsze szczery, uczciwy i już jesienią przyznał, że chce wyraźnie stawiać na młodsze piłkarki w kontekście budowy zespołu na kolejne lata - wyjaśniała wówczas powody swojego odejścia zawodniczka.
Chorwackiego szkoleniowca w ekipie już nie ma. Został zwolniony po tym, jak drużyna nie osiągnęła zakładanego celu, czyli obrony mistrzowskiej korony.
Białorusinka podjęła kolejną ważną dla siebie decyzję i postanowiła wrócić na "stare śmieci". - Zadecydowały względy rodzinne i praca na uczelni - potwierdził krążące w kuluarach spekulacje Krzysztof Demko, wiceprezes Korony Handball Kielce.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Stoch pójdzie w ślady Adama Małysza? "Widziałbym go w tym sporcie" (VIDEO)
36-letnia Repelewska ma w Lublinie rodzinę, sama zaś musi godzić grę z pracą na tamtejszej Wyższej Szkole Społeczno-Przyrodniczej. Sezon 2017/2018 będzie już jej ósmym w barwach MKS-u.
W kieleckiej siódemce zagrała w 10 meczach, w których dołożyła 49 bramek. Była ważnym ogniwem pierwszoligowego wówczas zespołu, walnie przyczyniając się do awansu do PGNiG Superligi Kobiet.
We wtorek informowaliśmy o rozwiązaniu umowy z inną utytułowaną i doświadczoną szczypiornistką, Iwoną Niedźwiedź. W obliczu ostatnich ubytków kadrowych Repelewska nie powinna mieć problemów z załapaniem się do pierwszej siódemki.
Na pewno weteranka, która w ubiegłym sezonie nie grała zbyt wiele, może teraz być ważną zawodniczką w II linii(cho Czytaj całość