Paweł Podsiadło odważnie przed startem sezonu: Trzeba rozdzielić Vive i Wisłę

Paweł Podsiadło po sześciu latach gry na obczyźnie - we Francji - wraca na krajowe parkiety. Od 1 lipca jest zawodnikiem Azotów Puławy - Mam nadzieję, że zdobyte tam doświadczenie zaowocuje dobrą grą w Polsce - mówi.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Paweł Podsiadło (Azoty) Materiały prasowe / KS AZOTY PUŁAWY / Paweł Podsiadło (Azoty)

Podsiadło ostatni mecz w rodzimej Superlidze rozegrał 4 maja 2011 roku. W wygranym 46:26 meczu fazy play-off przeciwko Stali Mielec rzucił dwie bramki. Kolejne sezony spędził we Francji, grając kolejno w Selestat Alsace HB i USAM Nimes Gard. - Fajnie będzie znowu zagrać w polskiej lidze. Jest we mnie duża ciekawość, jak to teraz będzie wyglądać - powiedział.

- Uważam, że francuska Divison 1 pod względem poziomu jest druga po Bundeslidze. Poza ekipą z Paryża (Paris Saint-Germain HB), która dominuje, każdy z każdym może wygrać. Co kolejkę były jakieś niespodzianki. Każdy mecz był o życie. Nie grało się o pietruszkę - ocenił.

Czas spędzony nad Sekwaną nie był więc dla Podsiadły czasem straconym. - Wyjazd do Francji był bardzo dobrą decyzją. Poznałem nową kulturę, zagrałem w fajnej lidze. Była okazja do konfrontacji z bardzo dobrymi zawodnikami. Mam nadzieję, że zdobyte tam doświadczenie zaowocuje teraz dobrą grą w Polsce.

31-letni kielczanin zapewnia też, że do ponownej gry w PGNiG Superlidze chęci mu nie brak. Mimo, że ze swoim macierzystym klubem zdobył dwukrotnie mistrzostwo Polski i cztery razy krajowy puchar. Pod koniec minionej dekady był też wybrany do najlepszej siódemki ligi.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdor UFC uderzył kibica (WIDEO)

- Owszem z Vive wygrałem wszystko, ale teraz przyszedł czas na inne wyzwania. Znowu mam chęć zdobycia medalu. Jestem w Azotach i mam nadzieję, że pomogę temu klubowi osiągnąć cele. Jednym z nich jest jak najdalsze zajście w Pucharze EHF - zapowiedział nowy lewy rozgrywający Azotów. - Trzeba by też w końcu rozdzielić Vive i Wisłę Płock - dodał.

Wspomniany przez Podsiadłę Puchar Federacji to z kolei istna zmora puławian. Jeszcze ani razu nie udało im się dostać choćby do fazy grupowej tych rozgrywek. Dwukrotnie kończyli udział na trzeciej rundzie eliminacji, czyli de facto na pierwszym dwumeczu. W obu bowiem przypadkach zaczynali rozgrywki od tej właśnie fazy.

- W zeszłym roku z Benfiką było już naprawdę blisko. Czekam z niecierpliwością na kogo trafimy w tym razem. Bardzo bym już chciał zagrać w pucharach. W lidze francuskiej wszystkie drużyną są bardzo mocne, ale brakowało mi międzynarodowego grania. Teraz zrodziła się taka szansa.

- Motywacji do gry jest bardzo dużo i na pewno jej nie zabraknie - zapewnił na koniec.

Czy Paweł Podsiadło będzie w nadchodzącym sezonie wyróżniającym się graczem PGNiG Superligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×