W ostatnich przedsezonowych sparingach MMTS Kwidzyn występował bez kilku podstawowych graczy. Z powodu ich absencji odwołano także mecz towarzyski z Orlen Wisłą Płock. Powód? Choroba, który skutki odczuwała znaczna część zespołu.
- Dopadł nas wirus. Wszyscy zawodnicy po kolei mieli gorączkę, u niektórych choroba zaatakowała oskrzela. Na dolegliwości uskarżali się m.in. Adrian Nogowski i Kamil Krieger - wyjaśnia trener Maciej Mroczkowski.
Najprawdopodobniej infekcja nie przeszkodzi graczom z Kwidzyna w występie na inaugurację z NMC Górnikiem Zabrze. Poza poważnie kontuzjowanym Grzegorzem Szczepańskim (zerwane ścięgno Achillesa), wszyscy zawodnicy raczej znajdą się w kadrze meczowej. Niewiadomą jest dyspozycja Ignacego Bąka, który z powodu kontuzji nie zjawi się na trzydniowym zgrupowaniu reprezentacji. - W tym tygodniu zacznie z nami trenować Ignacy Bąk. Właściwie poradziliśmy już sobie z infekcją, jedynie Marek Szpera jeszcze dochodzi do zdrowia. Myślę, że wszyscy powinni być gotowi na start ligi - zapewnia opiekun MMTS-u.
Epidemia miała wpływ na wyniki osiągane przez kwidzynian w końcówce okresu przygotowawczego. W sparingu z NMC Górnikiem na parkiet nie wyszli Przemysław Rosiak, Adrian Nogowski, Bartosz Dudek, Krzysztof Szczecina, Paweł Genda, Adrian Nogowski, Kamil Krieger oraz wspomniany Bąk i Szczepański. Młodzież MMTS-u, wsparta kilkoma bardziej doświadczonymi kolegami, przegrała z zabrzanami tylko 24:25.
- Jestem jednak bardzo zadowolony z podejścia do tego meczu, bo zawodnicy dali z siebie wszystko, a nawet więcej. Postawili się rywalom, aż się miło oglądało. Wynik nie miał znaczenia - podsumował Mroczkowski.
Pierwszy mecz MMTS-u w nowym sezonie rozpocznie się w niedzielę, 3 września o godzinie 13.00
ZOBACZ WIDEO Rhein-Neckar Löwen z pierwszym trofeum sezonie! Superpuchar dla Lwów!