Pierwsza część spotkania z udziałem Dumy Katalonii miała wręcz sensacyjny przebieg. Oba zespoły przed meczem dzieliła przepaść, na parkiecie jednak zupełnie nie było tego widać. Przed przerwą gospodarze (przedostatnia ekipa hiszpańskich rozgrywek) rzucali ze skutecznością bliską 74 procent.
Lider Ligi ASOBAL musiał gonić rywala, do czego nie przyzwyczaił swoich kibiców. W 22. minucie FC Barcelona Lassa przegrywała już 11:13. O dziwo, ten fakt podziałał na faworyta niczym płachta na byka. Uszczelnione szyki obronne zrobiły swoje. Na przerwę goście zeszli z niewielką przewagą, swój stan posiadania zawdzięczając w dużej mierze skuteczności z szóstego metra Jure Doleneca (5/5 w rzutach).
Xavier Pascual miał w przerwie o czym rozmawiać ze swoimi podopiecznymi. Przyniosły one wymierny efekt. W bramce świetnie dysponowany był Gonzalo Perez de Vargas (52 proc. obron). Zespół zbudował sobie przewagę, którą potem jeszcze powiększył. Polski obrotowy Barcelony, Kamil Syprzak zakończył spotkanie z dwoma bramkami na koncie.
Choć szósta wygrana z rzędu w tym sezonie nie przyszła im łatwo, cel został osiągnięty. Komplet punktów zgarnął także wicelider Helvetia Anaitasuna, który dzielnie dotrzymuje kroku utytułowanemu katalońskiemu rywalowi.
Naturhouse La Rioja - FC Barcelona Lassa 25:32 (14:17)
Najwięcej bramek: dla La Riojy - Javier Munoz Cabenoz, Juan del Arco Perez - po 5, Tomislav Kusan, Angel Fernandez Perez, Imanol Garciandia Alustiza - po 3; dla Barcelony - Jure Dolenec 7, Gonzalo Perez de Vargas Moreno 5, Thimothey N'Guessan 4, (...), Kamil Syprzak 2.
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew zachwycony: Jestem dumny. To transferowy hit