O zakończeniu trwającej od połowy lipca telenoweli pisze portal Handball Planet. Wszystko zaczęło się w dniu startu przygotowań Veszprem do sezonu.
Palmarsson, kuszony przez Barcelonę już od jakiegoś czasu, wysłał wtedy SMS-a do trenera Ljubomira Vranjesa z informacją, że jest w Islandii i nie zamierza wracać na Węgry. Veszprem w odpowiedzi zawiesiło go w prawach zawodnika i przerwało rozmowy z Barceloną. Celem klubu było, by Palmarsson cały rok spędził bez grania w piłkę. Katalończycy nalegali jednak na transfer, mimo że przecież za rok mieliby Islandczyka za darmo. Węgrzy uparcie odrzucali kolejne propozycje finansowe, aż w końcu sami postawili cenę zaporową - 1 mln euro. Według Handball Planet, Barca zgodziła się ją zapłacić.
Portal pisze, że Palmarsson już w poniedziałek ma odbyć z "Blaugraną" pierwszy trening. Islandczyk od jakiegoś czasu jest w stolicy Katalonii. W Internecie kilkanaście dni temu pojawiały się nawet informacje, że szuka tam mieszkania.
Przenosiny Palmarssona z Veszprem do Barcelony trafią tym samym do czołówki najdroższych transferów w historii piłki ręcznej. Więcej w przeszłości kosztowali jedynie Nikola Karabatić i Daniel Narcisse, a tyle samo w 2012 roku Barca zapłaciła za Arpada Sterbika.
ZOBACZ WIDEO Boniek: Mecz z Urugwajem będzie pożegnalnym dla Artura Boruca
Barcelona będzie czwartym klubem w karierze 27-latka. Do 2009 roku Palmarsson grał dla Haukara Hafnarfjordur, z którego trafił do THW Kiel. Tam został jednym z najlepszych rozgrywających świata. Do Veszprem przeniósł się w 2015 roku.
Islandczyk będzie wielkim wzmocnieniem drużyny prowadzonej przez Xaviera Pascuala. Obecnie w kadrze zespołu jest tylko jeden środkowy rozgrywający, Raul Entrerrios.
Palmarsson w poprzednich dwóch sezonach rzucił dla Veszprem 112 bramek w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W 2016 roku wybrany został MVP turnieju Final4.
[b]Autor na Twitterze:
[/b]
Za pieniądze niektórzy potrafią zjeść g.wno spod siebie.