To tym samym finał trwającej od lipca sagi związanej z odejściem Palmarssona z Telekomu Veszprem. W skrócie - Islandczyk w dniu startu przygotowań zespołu przekazał nowemu trenerowi - Ljubomirowi Vranjesowi - że nie zamierza grać dalej na Węgrzech i chce odejść z klubu. Już wtedy mówiło się, że poważnie kusi go Barcelona.
Palmarsson na Węgry już nie wrócił i w ojczyźnie czekał spokojnie na porozumienie na linii Veszprem - Barcelona. To zawarte zostało w zeszłym tygodniu. Jak informował wówczas "Handball Planet", kataloński klub zobowiązał się do zapłacenia 1 mln euro za wykupienie obowiązującego jeszcze przez rok kontraktu 27-latka.
Barcelona, ogłaszając w poniedziałek transfer Islandczyka, nie podała jednak kwoty, jaką przelała na konto Veszprem. Do informacji publicznej trafiła natomiast długość kontraktu Palmarssona - cztery lata, aż do końca czerwca 2021.
Welcome @aronpalm !! / Benvingut al @FCBhandbol , Aron!! / ¡Bienvenido al Barça, Aron! #ThisIsPalau #ForçaBarçapic.twitter.com/4zVGOAzN3Y
— FCB Handbol (@FCBhandbol) 23 października 2017
Islandczyk będzie nieocenionym wzmocnieniem ekipy prowadzonej przez Xaviera Pascuala. Jego przyjście nie tylko odciąży niemającego dotychczas zmiennika Raula Entrerriosa, ale poważnie zwiększy możliwości Barcelony w ofensywie, bo Palmarsson to jeden z najlepszych playmakerów świata.
Karierę zaczynał w Haukarze Hafnarfjordur, z którego w 2009 roku ściągnął go do THW Kiel Alfred Gislason. Pod okiem rodaka nastoletni wówczas Palmarsson dojrzał sportowo, ale ich wzajemna miłość nie trwała długo, bo w 2015 roku rozgrywający zdecydował się na przenosiny do Veszprem. Tam jednak, jak pokazały ostatnie tygodnie, nie zagrzał zbyt długo miejsca.
27-latek najprawdopodobniej zadebiutuje w barwach Barcelony 1 listopada w wyjazdowym meczu ligi hiszpańskiej z Frigorificos Morrazo.
ZOBACZ WIDEO Mistrz olimpijski, Mateusz Kusznierewicz rusza w rejs dookoła świata!