Prekwalifikacje do MŚ 2019: odrodzeni Rosjanie znowu wygrywają. Reprezentacja Słowacji odprawiona

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: Dmitrij Żytnikow w barwach reprezentacji Rosji
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: Dmitrij Żytnikow w barwach reprezentacji Rosji

Reprezentacja Rosji od pewnej wygranej ze Słowacją 32:22 rozpoczęła prekwalifikacje do mistrzostw świata w 2019 roku. Grą Rosjan bardzo dobrze dyrygował były Nafciarz z Płocka - Dimitrij Żytnikow.

Los złączył ze sobą te ekipy po raz drugi w ciągu roku. Reprezentacje Rosji i Słowacji zmierzyły się ze sobą w 6. grupie eliminacji do mistrzostw Europy 2018 w Chorwacji. Spotkanie inaugurujące te zmagania - w listopadzie ubiegłego roku - zakończyło się zaskakującym remisem 31:31. W czerwcu 2017 Rosjanie zrewanżowali się Słowakom, wygrywając na wyjeździe 25:24. Eliminacje zakończyły się jednak klęską Sbornej, która po raz pierwszy w historii nie awansowała do turnieju finałowego czempionatu Europy.

W czwartkowym spotkaniu w składzie Rosjan zabrakło kontuzjowanego golkipera Azotów Puławy Wadima Bogdanowa. Doskonale zastępował go równie doświadczony Victor Kireev. Podrażnieni ostatnimi niepowodzeniami i brakiem awansu gracze trenowani od niedawna przez Eduarda Kokszarowa ruszyli do ataku. Co prawda pierwszą bramkę rzucili Słowacy, ale później niewiele mieli do powiedzenia. Grą naszych wschodnich sąsiadów mądrze dyrygował były rozgrywający Orlen Wisła Płock Dmitrij Żytnikow.

Skrzydłowi Sbornej Daniił Sziszkariew i Timur Dibirow otrzymywali doskonałe podania, które bezbłędnie wykorzystywali. Po kwadransie było już 11:4 dla Rosjan. Nasi południowi sąsiedzi kąsali tylko pojedynczymi udanymi akcjami. Błędów popełniali za to co nie miara, a rywale kontrowali ich za to bezlitośnie. Pięć minut przed przerwą gracze Kokszarowa mieli przewagę 10 bramek. Pierwszą połowę zakończył Dibirow precyzyjną wkrętką z lewego skrzydła.

Po przerwie reprezentacja Słowacji za wszelką cenę starała się choć minimalnie zniwelować straty. Kilka udanych akcji wykończył ich środkowy rozgrywający Lukas Urban, wybrany po meczu MVP swojej drużyny. 22-latek z Tatrana Preszów bardzo dobrze radził sobie z obroną rywali. Pozwoliło to tylko jednak tylko na "urwanie" Rosjanom 2-3 bramek przewagi. Na więcej nie pozwalał Słowakom Kireev. Podopieczny Patryka Rombla z HC Motoru Zaporoże bronił jak w transie.

Po kwadransie drugiej połowy gracze Ernsta Heine Jensena stracili rezon i Rosjanie znowu wrócili na dwucyfrowe prowadzenie. Pewna wygrana pozwoliła im objąć pozycję lidera w grupie 1 prekwalifikacji. Już w sobotę kolejnym rywalem graczy Kokszarowa będzie Finlandia, a dzień później Słowacy podejmą reprezentację Luksemburga.

Prekwalifikacje MŚ 2019, grupa 1:

Rosja - Słowacja 32:22 (20:11)

Najwięcej bramek dla Rosji: Timur Dibirow - 7, Dmitrij Żytnikow i Siergiej Gorbok - po 4; dla Słowacji: Dominik Krok 5, Jakub Mikita - 3

ZOBACZ WIDEO Juventus wygrywa ze Szczęsnym w składzie. Piękne gole Bernardeschiego i Dybali. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)