Golden League: emocje jak w Rio. Polacy blisko ogrania Duńczyków
Blisko ogromnej sensacji w Aarhus. Polscy szczypiorniści po kapitalnej drugiej połowie minimalnie przegrali z Duńczykami podczas turnieju Golden League (25:26). Kadra Piotra Przybecki straciła zwycięstwo w ostatnich minutach.
WP SportoweFakty
/ MICHAŁ DOMNIK
/ Na zdjęciu: reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych
W sierpniu 2016 roku Polacy stworzyli z Duńczykami porywające widowisko. Po heroicznej walce w olimpijskim półfinale, zwieńczonej dogrywką, opuszczali parkiet z opuszczonymi głowami. Kilka dni potem Duńczycy zostali złotymi medalistami, a wielka generacja Biało-Czerwonych, podłamana porażką, nie dała rady Niemcom w meczu o brąz.
Polakom pozostało wspominanie tamtych wydarzeń, bo na parkiecie w Aarhus pojawiło się raptem pięciu uczestników półfinałowego boju. Duńczycy od czasu igrzysk niemal nie zmienili składu. Z występów w kadrze zrezygnowali jedynie Kasper Sondergaard i Mads Christiansen. Pozostała po nich wyrwa na prawym rozegraniu, ale Nikolaj Jacobsen dysponował na tyle szeroką kadrą, że nie musiał specjalnie martwić się słabszą obsadą tej pozycji.
Piotr Przybecki z kolei wciąż szukał optymalnych rozwiązań. Spotkanie z Francją zakończyło się bolesnym laniem od mistrzów świata (29:15), choć początek rozbudził apetyty. Ale nie tak bardzo jak spotkanie z Duńczykami.
Zaczęło się niemrawo. Polakom z olbrzymim trudem przychodziło sforsowanie obrony z Henrikiem Mollgaarem w środku. Michała Potocznego próbował odciąć Magnus Landin (z niezłym skutkiem), ścieżkę przez centrum zamykał Mads Mensah Larsen. Gdy już udało się przedrzeć, to wyrastała druga ściana, Jannick Green. Bramkarz Magdeburga jakby przyciągał piłki w sytuacjach sam na sam. Po 20 minutach miał na koncie 7 interwencji. Na 11 wrzutów (64 proc.). Kosmiczny wynik. Jedynie błyskotliwy Arkadiusz Moryto znajdował sposób na Duńczyka.
Biało-Czerwonych podźwignął Adam Malcher. Aż Duńczycy z niedowierzaniem kręcili głowami, gdy golkiper uruchamiał kontry. W końcu "Jogi" zatrzymał nawet nieomylnego wcześniej Mensaha Larsena. Znakomitą zmianę za Piotra Chrapkowskiego dał Antoniego Łangowskiego. Na co dzień w PGNiG Superlidze nie popisuje się równie efektownymi rzutami jak z mistrzami olimpijskimi. W pełnym biegu dwa razy odpalił w okienko bramki Greena i zmniejszył stratę do jednego gola (9:8). A to nie koniec.
Malcher wciąż dokonywał cudów, a koledzy z przodu popisywali się prawdziwymi perełkami. W bardzo niewygodnych pozycjach trafiali Przemysław Krajewski i Rafał Przybylski. Co więcej, w 40. minucie był remis 15:15! Każda kolejna udana akcja napędzała Biało-Czerwonych. Paweł Paczkowski nie dawał szans Greenowi, niemożliwe piłki zgarniał w powietrzu Kamil Syprzak i zdezorientowani Duńczycy tylko patrzyli po obie. Mecz wymykał im się z rąk. Nikolaj Jacobsen wychodził z siebie na czasach.
Fenomenalny Paczkowski dał prowadzenie 22:19 w 50. minucie. Zresztą, po przerwie wszyscy Polacy byli fenomenalni. Bez wyjątku. W buty Karola Bieleckiego wszedł Tomasz Gębala, ręka nie drżała Michałowi Daszkowi. Biało-Czerwoni mieli na widelcu mistrzów olimpijskich. I tylko doświadczenia brakło.
Sytuację skomplikowała czerwona kartka dla Paczkowskiego. Rozgrywający Motoru Zaporoże sfaulował rywala wychodzącego z kontrą i w osłabieniu Duńczycy rzucili trzy bramki z rzędu (26:25). Piłkę meczową miał w rękach Tomasz Gębala, ale jego pocisk zatrzymał się na słupku. Sensacja była o krok. I nieistotne, że rywale wystąpili bez Mikkela Hansena i Rasmusa Lauge Schmidta. Ta kadra da nam jeszcze mnóstwo radości.
Golden League:
Dania: Green, N. Landin - M. Landin 1, Mensah Larsen 3, Mortensen, Zachariassen 1, Svan, Lindberg 12, Toft Hansen, Mollgaard 3, Hansen, Olsen, Damgaard 2, Hald 2, M. Larsen, Balling 2, Moller
Kary: 4 min
Polska: Malcher, Wyszomirski - Krajewski 3, Wróbel, Walczak 1, Łangowski 2, Czuwara, Syprzak 2, Potoczny 2, Moryto 4, Daszek 3, M. Gębala 1, Przybylski 1, Paczkowski 3, Szyba, T. Gębala 2, Chrapkowski 1, Daćko
Kary: 6 min
Czerwona kartka: Paczkowski (57 min.)
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy
-
![]()
Maribor
Zgłoś komentarz
@Wiślak zks, kieleccy jak i płoccy kibice pisali zarówno w czwartek jak i wczoraj, entuzjazmu po ''fantastycznej'' grze z Duńczykami chyba nie ma u nikogo, każdy widział jak to wyglądało Czytaj całość
a że nie było blamażu jak z Francją to raczej nie jest zasługa naszej ekipy. Czy dobra gra Jogiego, Paczasa i Tolka daje powody do optymizmu i spokojnego patrzenia w przyszłość? Wczoraj to Olsenowi myliły się kolory i podawał naszym chłopakom, wystarczyło że wchodził Larsen i on już nie miał z tym kłopotu.
Dzisiaj mecz z Norwegami i w ciemno przyjmę grę i wynik jak z ostatnich MŚ, trzymam kciuki ale gdzieś mało optymizmu.
4
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Złoty Bogdan
Zgłoś komentarz
A we wtorek spotkanie "chuliganów z sektora G", ponoć "krojenie barw" przerosło ich możliwości, więc teraz mają się skupić na wklejaniu wlepek w sektorze gości :)
1
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Jasna Strona MOCY
Zgłoś komentarz
Może i lepiej że nie ma komentarzy. Naprawdę oczekujecie od ludzi jakichś zachwytów, ,ochów i achów " ? Po czym ? Po kolejnym przegranym meczu ? Po meczu który najlepszy z Duńczyków Czytaj całość
M.Hansen spędził na ławie, a T.Hansen wszedł na 5 minut ? Bo Duńczycy po naszym blamażu z Francja myśleli że się sam wygra ? Po meczu w którym trzymalismy się blisko remisu dzięki fatalnemu w tym dniu Olsenowi i postawie w naszej bramce ? Zachwycajmy się taktyką tenera który w decydującej końcówce meczu ściąga najlepszego na boisku w tym dniu Malchera - Chwalmy Pana !!! Malcher i Paczas. Te dwie postacie zasługują na wyróżnienie. Reszta to samo co z Francją.
To chcieliście przeczytać czy jednak kadzenie jaki to fenomenalny mecz zagraliśmy ? W tej drużynie nie ma chemii. Nie ma zawadiactwa. Grupa przypadkowych osób gdzie każdy stara się robić co każe trener , a po tym ,,genialnym" meczu taki obrazek - 'samotnie stojący na środku M.Gebala ze spuszczoną głową długo skubiący plastry na dłoniach... Taka to spójność w drużynie, taki to Dream Team.
Może jednak milczenie jest złotem.
Piszą - źle, nie piszą - też źle.
Jak to mówią u nas zawodnicy przychodzacy stamtąd ? - ,,plockim w życiu nie dogodzisz..."
Wszyscy czekamy na światełko w tunelu, ale póki co, to pewnie zabłyśnie za następnym zakrętem. Może to ten dzisiejszy.
4
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
emkaesiak123
Zgłoś komentarz
Zastanawia mnie czemu szansy nie dostał Wróbel. Tyle artykułów, wywiadów i nagle przychodzi do turnieju i w meczu z Danią nawet nie wstaje z ławki. Dziwne to o tyle, że Potoczny w tym Czytaj całość
meczu po prostu nic nie grał. W ataku tylko asystent (podanie w lewo, podanie w prawo), ani jednej udanej akcji "jeden na jeden" oraz zero zagrożenia rzutowego. Na dodatek nie gra w obronie. Może i nie popełnia błędów, ale kompletnie nic nie wnosi do gry w ataku. Chyba więcej należy się spodziewać po pierwszym środkowym kadry Polski. Trzeba szukać dalej - może Makowiejew?
1
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
arutek
Zgłoś komentarz
Jest ok
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
arutek
Zgłoś komentarz
Gra byla ok
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
arutek
Zgłoś komentarz
Szkoda ale jest nadzieja na lepsza gre
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Czarcik
Zgłoś komentarz
Dziś mało brakło to niespodzianki :). Gdyby nie ta czerwona Paczasa to kto wie. I wcale nie uważam, że Duńczycy odpuścili - widać na czasach było jak Jacobsena diabli biorą. Tomek Czytaj całość
wreszcie raz rzucił tak jak powinien - przy wznowieniu dostał piłkę i rzut nad blokiem. Szkoda, że w końcówce spudłował. Ale niestety dalej Potoczny raczej słabo wypadł jako rozgrywający - za to wyraźna różnica była po wejściu Paczkowskiego. Jeden znak zapytania - dlaczego Malcher został zmieniony? Na karnego to rozumiem, bo mu nie szły - tu wręcz za późno ta zmiana - powinna być już przy drugim, trzecim, ale w końcówce trochę bez sensu. Jedyne wytłumaczenie to jakiś drobny uraz. Jeden z lepszych meczy w obronie Walczaka - w ogóle cała obrona dobrze funkcjonowała. Zastanawia mnie dlaczego trener nie dał szansy Daćce? Niestety ale Maciek na kole słabo wygląda - w mojej ocenie jak już miał Daćkę to powinien on grać. Generalnie wreszcie było trochę walki. Zobaczymy jutro jak wypadną.
4
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
mtay
Zgłoś komentarz
Jak z Francją był pogrom, teraz prawie ograliśmy Duńczyków, to jutro Norwegowie nie będą mieli z nami szans ;) a tak na poważnie - dzisiejszym meczem nasi piłkarze ręczni zmazali Czytaj całość
plamę po klęsce z Francją. Nie wyróżniam żadnego z naszych graczy, brawa za walkę należą się całemu zespołowi.
2
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Montana
Zgłoś komentarz
Otwieram stronę,i tak jak się spodziewałem bardzo mało komentarzy zostało napisanych.Po wysokiej porażce z Francją Kadra została zmieszana z błotem.Ciekawe gdzie są teraz Ci co tak Czytaj całość
ochoczo jechali po Reprezentacji??? Niestety dała znać tutaj o sobie nasza cecha narodowa.Z porażki choćby minimalnej,nie ma co się cieszyć,jest jednak światełko w tunelu,co dzisiaj zespół udowodnił. Na pewno dużo pracy przed tą grupą ludzi,nam pozostaje wierzyć że z tej mąki będzie jeszcze dobry chleb.
5
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Sartael
Zgłoś komentarz
Przez dużą część spotkania na plus Paczkowski, który może być jednym z głównych filarów reprezentacji w przyszłości. Później przez fatalny błąd położył wygrany mecz. Zgubił Czytaj całość
piłkę, spowodował karnego i osłabił zespół. Gębala na kole jest co najmniej wyborem nr 4. Po poprzednim kiepskim meczy z Francją dzisiaj również nie pokazał nic, co by mogło potwierdzić że jest drugim po Syprzaku. Skuteczność zespołu przeciętna, szczególnie na początku i w końcówce. Ogólnie jakieś perspektywy są, jest kilku zawodników nieźle się zapowiadających. Wynikiem bym się nie sugerował, bo widać było że chłopaki skupiają się głównie na ćwiczeniu ustawionych akcji, a Duńczycy po niezłym wejściu w mecz chyba za szybko uwierzyli w łatwe zwycięstwo.
2
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Cbc
Zgłoś komentarz
Na pewno nie ma co po tym meczu narzekać. Wiadomo, że gra się po to, żeby wygrywać, ale dzisiaj wyszedł w końcówce po prostu brak naszego doświadczenia. Malcher na swoim świetnym Czytaj całość
poziomie. Bardzo fajny mecz w obronie i w ataku Tolka Łangowskiego. Dla mnie na plus też Dachu, Syprzak i Walczak. Niech głupia czerwona kartka (możliwe, że pozbawila nas zwyciestwa) nie przysloni świetnego Paczasa. W 10 minut dał reprezentacji dał więcej niż Przybylski przez całą połowę. Jak widać drużyna ma potencjał. Trzeba koniecznie rozruszac rozegranie i eliminować te bolesne błędy w ataku, a będzie dobrze. Pokażmy jutro z Norwegia taki handball jak dziś i turniej będzie można zaliczyć na plus.
5
1
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Jakubu
Zgłoś komentarz
Co do meczu to korzystny wynik w drugiej połowie był zasługą przede wszystkim słabiutkiej gry Olsena i spółki, bo nagle duet Walczak-Chrapkowski stał się nie do przejścia. Gdy na Czytaj całość
końcówkę wrócił Mensah, wszystko wróciło do normy. Tak czy tak gratuluję chłopakom, mam nadzieję, że z ostatnim przeciwnikiem skończy się chociaż remisem, z tym że Norwegowie mają w bramce Bergeruda, który już nas kiedyś wyleczył z rzucania :)
9
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
Zobacz więcej komentarzy (5)