Liga Mistrzów: czas próby. PGE Vive Kielce gra w Aalborgu

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Mariusz Jurkiewicz (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Mariusz Jurkiewicz (z prawej)

Przed szczypiornistami PGE VIVE kolejna szansa na przełamanie katastrofalnej serii w meczach rozgrywanych na wyjeździe. W 7. kolejce Ligi Mistrzów kielczanie zmierzą się w Danii z Aalborg Handbold.

16 listopada 2016 roku - to data ostatniego wyjazdowego zwycięstwa mistrzów Polski. Od tego czasu minął niemal rok, a do bilansu żółto-biało-niebieskich doszło w tym czasie siedem porażek. Dla drużyny, która niespełna półtora roku temu wygrała Ligę Mistrzów to niechlubny wynik.

Ekipa z województwa świętokrzyskiego po sześciu kolejkach tegorocznych rozgrywek ma na swoim koncie tylko cztery punkty i zajmuje szóstą pozycję w tabeli. - To nie jest miejsce, w którym chcielibyśmy być, na którym widzieliśmy siebie przed sezonem. Najważniejsze jednak, by nie spuszczać głów. Mamy jeszcze wiele spotkań do rozegrania, teraz dwumecz z Aalborgiem, który będzie wymagający, ale liczymy na zwycięstwa. Z dwojga złego lepiej przegrywać teraz, niż w kwietniu czy maju, kiedy są najważniejsze, decydujące starcia w polskiej lidze czy w Lidze Mistrzów - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Alex Dujshebaev.

Jeszcze niedawno nikt nie wyobrażał sobie, że kieleccy kibice będą drżeli o rezultat przed meczem z Aalborgiem. Duńczycy w tym sezonie zdobyli dopiero dwa punkty i okupują ostatnie miejsce w zestawieniu. Na własnym terenie potrafią być jednak bardzo niebezpieczni.

- W tych pojedynkach, które przegrywali dobrze walczyli i ulegali nieznacznie. W kilka minut potrafią zmienić wynik w jedną albo drugą stronę - twierdzi kapitan kieleckiej siódemki, Michał Jurecki i dodaje: - Wierzę, że jedziemy po swoje, że wreszcie nam się uda. Musi być sportowa złość, ale trzeba jednak myśleć chłodną głową, bo emocje to nie wszystko.

ZOBACZ WIDEO Wielki transfer PGE Vive Kielce. Andreas Wolff jak Manuel Neuer

Żółto-biało-niebiescy mierzyli się w nimi dwukrotnie w 2014 roku - oba tamte spotkania padły łupem mistrzów Polski. Sytuacja kielczan jest niezwykle trudna, ale w zespole nie ma paniki.

- W zeszłym sezonie na grudniowe wakacje jechaliśmy jako pierwsi w grupie, a nie awansowaliśmy do ósemki. Podpiszę się w ciemno pod scenariuszem, w którym będziemy szóści w grupie, a dojdziemy do Final Four - mówi Tałant Dujszebajew.

Spotkanie z Aalborgiem będzie jednak bardzo ważne, bo ewentualna porażka może jeszcze bardziej skomplikować pogmatwaną już sytuację mistrzów Polski. Pojedynek rozpocznie się w niedzielę o godzinie 16:50. Sędziami zawodów będą Serbowie - Nenad Nikolić oraz Dusan Stojković. Delegatem z ramienia Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej z kolei Hiszpan Tono Huelin. Mecz będzie można obejrzeć w Canal+ Sport oraz w Eleven Sports. Relacja akcja po akcji zostanie przeprowadzona także na naszym portalu.

Liga Mistrzów, grupa B, 7. kolejka:

Aalborg Handbold - PGE VIVE Kielce / niedziela, 12.11.2017 r., godz. 16:50

Źródło artykułu: