PGNiG Superliga: Wybrzeże godnie pożegnało halę AWFiS

WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Maciej Pieńczewski (po prawej)
WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Maciej Pieńczewski (po prawej)

Meczem z Piotrkowianinem zawodnicy Wybrzeża Gdańsk pożegnali się z halą AWFiS. Zrobili to w najlepszy możliwy sposób, gdyż dominowali nad rywalem z Piotrkowa Trybunalskiego, ostatecznie wygrywając 29:20.

Zawodnikom Wybrzeża wyraźnie zależało na tym, by w ostatnim meczu w swojej dotychczasowej hali (przenoszą się do Ergo Areny i na obiekcie AWFiS będą występować tylko, gdy największa hala w północnej Polsce będzie zajęta) zaprezentować się jak najlepiej. Co prawda pierwsze akcje należały do Piotrkowianina, jednak gospodarze szybko odzyskali rytm.

Od stanu 1:2, Wybrzeże rzuciło pięć bramek z rzędu. Prawdziwym liderem był Łukasz Rogulski, który potrafił rzucać celnie nawet w teoretycznie beznadziejnej sytuacji. Impas piotrkowskiego zespołu przełamał dopiero Szymon Woynowski, jednak jego dobra postawa to było za mało szczególnie, że pomiędzy słupkami doskonale spisywał się Artur Chmieliński.

Gospodarze po rzucie Adriana Kondratiuka, jednego z czterech zawodników powołanych do reprezentacji Polski grających w tym spotkaniu wyszli nawet na prowadzenie 10:5 na 11 minut przed końcem. Sporym osłabieniem okazał się faul, przez który Marek Podobas usiadł na ławkę na dwie minuty. Grający w przewadze zespół Dmytro Zinczuka zdołał zmniejszyć stratę do 8:11 i Marcin Lijewski poprosił o czas czując, że spokojne prowadzenie ucieka jego drużynie.

Wybrzeże mimo kolejnej, trzeciej już kary w pierwszej połowie, przy braku wykluczeń dla Piotrkowianina, potrafiło w samej końcówce tej części spotkania podwyższyć prowadzenie. Popisowa była ostatnia akcja, w której najpierw w poprzeczkę trafił Wojciech Prymlewicz, a dobił na sekundę przed syreną Piotr Papaj. Gospodarze prowadzili już 15:10.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: czy brak awansu będzie kompromitacją?

Gdańszczanie doskonale rozpoczęli drugą połowę. Szczególnie imponowali w obronie, czym mocno pomagali Chmielińskiemu. Po trafieniu Mateusz Wróbel , wyszli już na prowadzenie 18:10, a pierwszą bramkę po przerwie goście rzucili dopiero w siódmej minucie.

Piotrkowianin grał wyraźnie bez pomysłu. Gdy goście dostawali piłkę po długich atakach Wybrzeża, wydawało się, że nie potrafią tego w żaden sposób uszanować i zbyt łatwo tracili piłkę. W końcu, gdy kolejną kontrę po niewybaczalnym błędzie gości wykończył efektownie Piotr Papaj, gospodarze wyszli na prowadzenie 23:13, a do końca pozostał jedynie kwadrans. Piotrkowianinowi nie można było odmówić ambicji, ale na doskonale dysponowane Wybrzeże było to za mało. Ekipa z Gdańska zwyciężyła 29:20, notując drugie zwycięstwo z rzędu.

Wybrzeże Gdańsk - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 29:20 (15:10)

Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski - Wróbel 7, Rogulski 6, Papaj 5, Kondratiuk 4, Sulej 2, Prymlewicz 2, Adamczyk 1, Komarzewski 1 oraz Bednarek, Podobas.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (Wróbel, Podobas, Rogulski, Sulej, Papaj - po 2 min.).

Piotrkowianin: Schodowski, Procho - Woynowski 6, Swat 3, Surosz 2, Pacześny 2, Makowiejew 1, Góralski 1, Iskra 1, Pożarek 1, Mróz 1 Urbański 1 oraz Andreou, Rutkowski.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min. (Pożarek, Rutkowski - po 2 min.).

Sędziowie: J.Mroczkowski, D.Mroczkowski (Sierpc).
Delegat ZPRP: Zbigniew Tupaj (Elbląg).

Źródło artykułu: