Powrót Marka Szpery zapowiadano na 12. kolejkę. Reprezentant Polski nie wystąpił jednak z Meblami Wójcik Elbląg, zabrakło go także w meczu z KPR-em Legionowo. Kontuzja łokcia okazała się poważniejsza niż początkowo sądzono. Prawego rozgrywającego MMTS-u Kwidzyn czeka około 4 tygodnie przerwy.
- Nabawiłem się urazu w spotkaniu z Wybrzeżem Gdańsk. Pierwsza diagnoza nie była taka straszna. Dokładniejsze badania w Poznaniu wykazały, że więzadła w łokciu są naderwane. Przede mną maksymalnie sześć tygodni absencji - tłumaczy.
Uraz Szpery to olbrzymia strata dla MMTS-u, który do końca roku zostanie bez klasycznego prawego rozgrywającego. Z Orlenem Wisłą Płock i Energą MKS-em Kalisz trener Maciej Mroczkowski znowu będzie musiał wystawić na tej pozycji praworęcznego zawodnika, najprawdopodobniej Kamila Kriegera.
Kontuzja niemal na pewno wyeliminuje Szperę z udziału w rozpoczynającym się 15 grudnia zgrupowaniu reprezentacji. Kadra przez prawie miesiąc będzie przygotowywać się do pierwszej rundy eliminacji mistrzostw świata w 2019 r. (turniej w Portugalii). - Prawdopodobnie nie będę zdolny, by trenować z reprezentacją. Badał mnie lekarz kadry, informacja poszła do związku i wkrótce mają podjąć decyzję - wyjaśnia rozgrywający.
Szpera może mówić o sporym pechu. Z powodu urazu dłoni nie wziął udziału w październikowym zgrupowaniu, a następnie turnieju Golden League w Danii.
Akurat na prawym rozegraniu selekcjoner Piotr Przybecki ma dość duże pole manewru. Pewniakami na tej stronie są Paweł Paczkowski i Rafał Przybylski, w odwodzie pozostaje Ignacy Bąk.
ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"