PGNiG Superliga kobiet: Energa AZS poszła za ciosem. Trzecia wygrana z rzędu i awans w tabeli

WP SportoweFakty / MARCIN CHYŁA / Na zdjęciu: Monika Michałów, Hanna Rycharska i Adrianna Nowicka
WP SportoweFakty / MARCIN CHYŁA / Na zdjęciu: Monika Michałów, Hanna Rycharska i Adrianna Nowicka

KPR Gminy Kobierzyce przegrał w 15. kolejce PGNiG Superligi z Energą AZS Koszalin 21:26. Dla ekipy Anity Unijat to już trzecie zwycięstwo z rzędu. W rundzie rewanżowej ten zespół dołożył do swojego dorobku 10 punktów.

Energetyczne do rywalizacji w Kobierzycach z KPR-em przystępowały w naprawdę dobrych nastrojach. Lekki falstart na początku rundy rewanżowej koszalinianki powetowały sobie w Lubinie. Potem przyszedł czas na rekordowy rezultat w meczu z Koroną Handball Kielce. Teraz także to Energa AZS była faworytem.

Kto powinien dzielić i rządzić, pokazał początek spotkania. Zaczęła Romana Roszak, a potem kolejne dwie bramki dołożyła Monika Michałów. Akademiczki wprowadzały swój plan na ten mecz w życie. Coraz lepiej spisujące się w obecnym sezonie kobierzyczanki pokazały jednak, że faworyt nie będzie miał tak łatwo. Po 10 minutach i długim impasie rzutowym rywalek tablica świetlna wskazała stan 5:4.

Szybko okazało się, że i gospodynie będą grać falami. Przez kolejne dwadzieścia minut odpowiedziały tylko czterokrotnie. Koszalinianki odzyskały nie tylko skuteczność, ale i pewność siebie. Już w 18. minucie zrobiło się 6:11. Trener Anita Unijat mogła dość spokojnie przyglądać się boiskowym wydarzeniom. Dobrze końcówkę pierwszej części gry zaakcentowała Roszak. Trzy bramki z rzędu dały jej drużynie sporą przewagę.

Siedem bramek więcej po stronie zespołu przyjezdnego okazało się żadnym osiągnięciem. Po przerwie KPR szedł za ciosem i sukcesywnie niwelował stratę. W pewnym momencie zrobiło się już tylko 15:16. W dodatku z czerwoną kartką parkiet opuściła Paula Mazurek. Kiedy wydawało się, że remis w tych zawodach będzie jedynie kwestią czasu, obraz widowiska znów uległ zmianie. Warto przy tym dodać, że ani jedne, ani drugie między 42. a 49. minutą nie potrafiły zmieścić piłki w siatce.

Kryzys szybciej przełamały koszalinianki i okazało się to kluczowe dla losów spotkania. Na 10 minut przed końcową syreną kontrę zakończyła Gabriela Urbaniak (16:20). Tym razem Energa nie pozwoliła uwierzyć przeciwniczkom, że mogą coś jeszcze zdziałać. Ponownie do głosu doszła Roszak. I choć potem serię odnotował KPR (trafienia Jakubowskiej, Wiertelak i Dąbrowskiej), strata bramkowa była już nie do odrobienia. Trzy cenne punkty wróciły na Pomorze Zachodnie, Akademiczki zaś, przynajmniej na jakiś czas, wskoczyły na 3. pozycję w tabeli.

KPR Gminy Kobierzyce - Energa AZS Koszalin 21:26 (9:16)

KPR: Ciesiółka, Słota - Jakubowska 3, Skalska, Mączka 8 (4/5), Janczak, Wesołowska 2, Wiertelak 6, Charzyńska 1, Walczak, Dąbrowska 1, Michalak
Karne: 4/5
Kary: 4 min. (Charzyńska - 4 min.)

Energa AZS: Sach - Grobelska 3, Protsenko, Michałów 4, Mazurek 1, Budnicka, Tracz 2, Roszak 8, Kaczanowska, Łoś, Urbaniak 4 (3/3), Rycharska 4, Nowicka
Karne: 3/3
Kary: 12 min. (Mazurek, Tracz, Roszak, Rycharska - 2 min., Nowicka - 4 min.)
Czerwona kartka: Paula Mazurek - w 36. minucie meczu

Sędziowie: Gnyszka, Stonoga (obaj z Ozimka)
Widzów: 500

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Komentarze (2)
avatar
dwiekosy
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jedna bramka zdobyta i 6 straconych w ciągu 10 min po przerwie nie przystoi klasowej drużynie w meczu ze średniakiem. Taka dekoncentracja z klasową drużyną zawsze się źle skończy 
avatar
ArekAZS
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawo AZS, od początku do końca wynik był przesądzony, mimo że przed meczem można było się obawiać Kobierzyce to parkiet jednak zweryfikował wszytko. Dobra passa