[tag=2872]
Daniel Waszkiewicz[/tag] nie zamierzał oszczędzać swoich zawodników i przyjechał na Podkarpacie w niemal galowym składzie. Przemyślanie również chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Przed rokiem popularni Harcerze zupełnie niespodziewanie wyeliminowali na tym etapie rozgrywek Górnika Zabrze i z pewnością optymistycznie nastawieni fani liczyli na podobną niespodziankę w środowy wieczór.
Okazało się jednak, że KS Azoty Puławy to absolutnie klasowy zespół. Dobrze dysponowani gracze Czuwaju, którzy wcześniej zwyciężyli w trzech meczach z rzędu na parkietach I ligi, utrzymywali kontakt tylko do 6. minuty spotkania. Dobrze wstrzelił się rozgrywający Konrad Bajwoluk, lecz goście odpowiedzieli ze zdwojoną siłą.
Błyskawicznie uzyskali wysokie prowadzenie. Po kwadransie i dwóch trafieniach z rzędu Mateusza Seroki brązowi medaliści Mistrzostw Polski wygrywali 8:3. Przełamanie dla gospodarzy uzyskał doświadczony Maciej Kubisztal, lecz łącznie przemyscy szczypiorniści trafili do bramki rywali zaledwie 8 razy w przeciągu premierowych 30 minut. Tymczasem Puławianie dominowali w każdym elemencie handballowego rzemiosła i zeszli do szatni z przewagą 10 trafień.
Druga połowa była dla przyjezdnych formalnością i sprawdzeniem formy przez zbliżającymi się spotkaniami PGNiG Superligi Mężczyzn oraz fazy grupowej Pucharu EHF. Ich przewaga rosła z minuty na minutę, a w kluczowym momencie spotkania osiągnęła aż 19 bramek (51. minuta, 36:17). Trener Piotr Kroczek mógł być jednak zadowolony z postawy pojedynczych zawodników, przede wszystkim wspomnianego Kubisztala, a także Huberta Obydzia - autora 5 bramek dla swojej drużyny.
ZOBACZ WIDEO Co się stało z Vive Kielce? "Ten zespół miał grać fantastycznie"
Niestety w pewnym momencie spotkania swoje trzy grosze dorzuciła para arbitrów, karząca za najmniejsze przewinienie dwuminutowymi wykluczeniami. W końcówce doszło więc do kuriozalnej sytuacji, bowiem na parkiecie oglądaliśmy odpowiednio trzech graczy w drużynie Czuwaju i czterech w zespole Azotów. Ostatecznie gospodarze polegli 25:41 i pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Polski.
SRS Czuwaj Przemyśl - KS Azoty Puławy 25:41 (8:18)
Czuwaj:
Sar, Szczepaniec, Kijanka - Król 1, Puszkarski 2, Biernat, Stołowski 1, Kubik 1, Bajwoluk 2, Nowak 1, Kroczek 2, Obydź 5, Kulka 4, Kubisztal 6.
Kary: 14 minut.
Karne: 1/2.
Azoty: Bogdanov, Koshovy - Orzechowski 3, Podsiadło 4, Jarosiewicz 5, Skrabania 2, Grzelak 1, Masłowski 5, Titov 3, Kasprzak 3, Jurecki 1, Ostroushko 3, Gumiński 4, Seroka 7.
Kary: 12 minut.
Karne: 3/3.
Czerwona kartka: Łukasz Nowak (50 minuta, faul).
Widzów: 500.