Puchar Polski: niedosyt w Piekarach Śląskich. Wysokie loty Stanisława Makowiejewa

WP SportoweFakty / KRZYSZTOF BETNEROWICZ / Na zdjęciu: Stanisław Makowiejew w akcji
WP SportoweFakty / KRZYSZTOF BETNEROWICZ / Na zdjęciu: Stanisław Makowiejew w akcji

W Piekarach Śląskich zapachniało niespodzianką. Miejscowa Olimpia MEDEX w 1/16 finału Pucharu Polski stoczyła wyrównany bój z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, ale ostatecznie musiała uznać wyższość faworyta.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski do Piekar Śląskich pojechał bez siedmiu zawodników. Do składu sztab szkoleniowy włączył dwóch juniorów - Adama Kowalczyka i Szymona Szczepaniaka, a na obrocie przez większość spotkania walczył nominalny rozgrywający Łukasz Achruk.

Olimpia MEDEX zwietrzyła swoją szansę i zaczęła naciskać. Niezłe fragmenty gry w defensywie w połączeniu z dobrą dyspozycją Arkadiusza Kowalskiego, Łukasza Płonki i Mateusza Cieślika pozwoliła zejść miejscowym do szatni z zapasem dwóch bramek.

Tuż po zmianie stron prowadzenie gospodarzy wzrosło do trzech trafień za sprawą Bartosza Jaksika, ale w 48. minucie rywalizacji zespół Dmytro Zinczuka zniwelował straty do zera. W drugiej części spotkania, w ekipie gości, dużą aktywnością wykazał się tercet Stanisław Makowiejew, Piotr Rutkowski i Orfeus Andreou.

Na 120 sekund przed końcem szala zwycięstwa nieznacznie przechyliła się na stronę Piotrkowianina. Do wyrównania błyskawicznie doprowadził Arkadiusz Kowalski, któremu dłużny nie pozostawał chwilę później Filip Surosz. Na ten cios Olimpia MEDEX już nie odpowiedziała i odpadła z Pucharu Polski po ambitnej walce.

Olimpia MEDEX Piekary Śląskie - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 31:32 (20:18)

Olimpia MEDEX: Kot, Zemelka - Miszka 4, Zagała 3, Czapla, Chromy, Jaksik 2, Cieślik 5, Rosół 3, Ludyga, Kotalczyk 1, Miłek 3, Kowalski 4, Płonka 6.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min.

Piotrkowianin: Schodowski, Pyrka - Kowalczyk, Mróz 3, Urbański 2, Szczepaniak 1, Surosz 2, Andreou 5, Pożarek, Achruk 1, Makowiejew 11, Rutkowski 7.
Karne: 6/6.
Kary: 6 min.

Widzów: 270.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Paweł Podsiadło show. Azoty Puławy rozbiły Wybrzeże Gdańsk

Komentarze (0)