PGNiG Superliga kobiet: świetna seria koszalinianek. Piotrcovia nie poszła za ciosem

WP SportoweFakty / MARCIN CHYŁA / Na zdjęciu: zawodniczki Energi AZS-u Koszalin
WP SportoweFakty / MARCIN CHYŁA / Na zdjęciu: zawodniczki Energi AZS-u Koszalin

Energa AZS Koszalin zwyciężyła w 16. kolejce PGNiG Superligi Piotrcovię Piotrków Tryb. 32:26. Akademiczki już do przerwy wygrywały różnicą 10 trafień. To ich czwarta wygrana z rzędu w rundzie rewanżowej.

W meczu przeciwko MKS Piotrcovii faworytem były koszalinianki. Jak wielka różnica dzieli zespoły, pokazał pierwszy kwadrans niedzielnej rywalizacji. Akademiczki imponowały grą w obronie. Świetnie spisywały się także w przedniej formacji. W 15. minucie było już 11:2.

Gospodynie mogły się jednak obawiać swoich przeciwniczek. Wszystko przez pryzmat ostatniego triumfu piotrkowianek przeciwko mistrzyniom Polski z Gdyni. Tamten rezultat zaskoczył chyba wszystkich. Ale i koszalinianki wyraźnie zmotywował. Strzelanie rozpoczęła Paula Mazurek. Swoje trzy grosze dołożyła także rzutami z dalszej odległości Monika Michałów oraz Romana Roszak. Szybko o przerwę na żądanie poprosił trener Rafał Przybylski.

Zmieniło się jednak niewiele poza tym, że od tamtej pory oba zespoły szły już bramka za bramkę. Przyjezdnym taki stan rzeczy nic nie dawał. Cieniem samej siebie była choćby Agata Wypych - liderka Piotrcovii. Trafienia Pauliny Marszałek czy też Andjeli Ivanović były kroplami w morzu potrzeb. Trener Anita Unijat po tej pierwszej połowie, w której jej podopieczne totalnie zdominowały zawody, mogła pójść do szatni w pełni usatysfakcjonowana.

Do 46. minuty po zmianie stron mecz miał podobny przebieg, jak przed przerwą. Niewielka różnica polegała może na tym, że przyjezdne zaczęły trafiać seriami, w czym brylowała Katarzyna Wyrzychowska. W krótkim czasie czterokrotnie celnie uderzyła na bramkę strzeżoną przez Aleksandrę Sach. O punkcie zwrotnym w tym spotkaniu trudno jednak było mówić. Spokój na ławce trenerskiej zachowywała Unijat, co było dość wymowne.

Miejscowe w końcu jednak dopadł kłopot. Po bramce autorstwa Gabrieli Urbaniak na kolejne trafienie kibice w Koszalinie czekali aż do 53. minuty zawodów. Wynik brzmiał już tylko 27:21. Niemoc rzutową w porę przełamała Paulina Tracz. Piotrcovii zabrakło czasu na zbliżenie się do przeciwniczek. Pewne zwycięstwo Energi było jej czwartym z rzędu. Tym samym koszalinianki zrównały się punktami z trzecim Kram Startem Elbląg. Walka o podium rozgorzała na dobre.

Energa AZS Koszalin - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 32:26 (19:9)

Energa AZS: Sach - Grobelska 2, Protsenko 2 (0/1), Michałów 6, Mazurek 4, Budnicka, Tracz 5, Roszak 8, Kaczanowska, Urbaniak 3, Rycharska 2
Karne: 0/1
Kary: 10 min. (Tracz, Roszak, Kaczanowska, Urbaniak, Rycharska - 2 min.)

Piotrcovia: Sarnecka - Kucharska 1, Matyja, Klonowska, Kopertowska 2, Marszałek 5, Wypych 3, Wasilewska, Cygan, Ivanović 3, Belmas 2, Despodovska 5, Wyrzychowska 5
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Kopertowska - 4 min., Despodovska - 2 min.)

Sędziowie: Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa)
Widzów: 900

ZOBACZ WIDEO: Trzech Polaków nie pomogło Sampdorii. Zobacz skrót meczu z Torino. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (7)
PaPo
5.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że o miejsca 2-4 wszystko się rozegra w rundzie finałowej. Jedynka raczej dla Lublina. Ale reszta do zgarnięcia dla wszystkich 5-ciu drużyn z 6-tki. 
avatar
Grzymisław
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Oprócz nadspodziewanie dominującego Lublina, Koszalin to taki najbardziej pozytywny zespół sezonu Superligi. Arcyważna wygrana w Lubinie.
Końcowy wynik nie ma tu nic wspólnego z przebiegiem mec
Czytaj całość
avatar
Piotr Barwinek
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Boże ja nie wiem jak w tak prostym meczu można tak dramatycznie słabo sędziować. Emocje skończyły się przy wyniku 10-1.