Czemu w ogóle tak interesujemy się losem RK PPD Zagrzeb? Bo może uchylić Orlen Wiśle drogę do TOP 16 Ligi Mistrzów. Zakładając, że w dwóch następnych kolejkach Ligi Mistrzów nie dojdzie do niespodzianek, to na koniec fazy grupowej chorwacki zespół musi pokonać IFK Kristianstad, by Nafciarze awansowali dalej. Utworzy się wtedy mała tabela między zespołami, w której płocczanie mieliby szansę na pierwszą lokatę.
W teorii wygląda dość klarownie. W praktyce już nie bardzo. RK straciło bowiem drugiego prawego rozgrywającego. Mięsień piersiowy większy zerwał Mario Vuglac i wkrótce przejdzie zabieg. Przerwa od treningów potrwa cztery miesiące, czyli Chorwat ma sezon z głowy. Wcześniej - we wrześniu - bark uszkodził David Miklavcić. Słoweniec też musiał położyć się na stół, przewidywano co najmniej cztery-pięć miesięcy bez gry. Opuścił ME 2018 i nadal nie wrócił do sprawności.
Wtedy RK Zagrzeb znalazł się w tarapatach, ale jednak nie tak wielkich, bo wciąż w odwodzie pozostawał Vuglac. Po urazie Miklavicia klub nie szczędził grosza i na trzy miesiące wyciągnął z Kataru Zarko Markovicia. W 2018 roku snajper wyborowy wrócił do przyszywanej ojczyzny.
Jedynym prawym rozgrywającym pozostaje zupełnie niedoświadczony Josip Vekić. Wprawdzie 19-latek ma wyborne warunki fizyczne (210 cm), ale na poziomie Ligi Mistrzów na poważnie nie zaistniał. Jeżeli już doszukiwać się pozytywnych wieści, to mecz z IFK dopiero na początku marca. Do tego czasu Miklavcić może wrócić na parkiet albo RK zdecyduje się na jakieś tymczasowe rozwiązanie. Chyba że do drugiej linii zostanie na siłę przestawiony prawoskrzydłowy. Podczas ME 2018 ten wariant zastosowali Szwedzi i Mattias Zachrisson stał się jednym z bohaterów turnieju.
W 11. kolejce Ligi Mistrzów Orlen Wisła pokonała RK PPD Zagrzeb i przedłużyła swoje szanse na awans z grupy.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: hit dla Azotów. Genialny gol Iso Sluijtersa (WIDEO)