Puchar EHF: Azoty Puławy bez szans w Hiszpanii. Faworyt grupy nie zawiódł
Azoty Puławy przegrały z Fraikin BM Granollers 26:32 (14:21) w 2. kolejce fazy grupowej rozgrywek o Puchar EHF. Puławianie dostali srogą lekcję od mocnej hiszpańskiej drużyny.
Za to jasną stroną ekipy z Lubelszczyzny był na pewno Panić. Praktycznie w pojedynkę dźwigał ciężar gry w ataku. Od pewnego momentu wspierali go Władisław Ostrouszko i Bartosz Jurecki. Na Katalończyków było to stanowczo za mało, zwłaszcza, że poza grą środkiem puławianie nie mieli pomysłu na akcje ofensywne. Akcji ze skrzydłowymi nie było. Na szczęście Walentyn Koszowy spisywał się nieco lepiej od Bogdanowa i kilka rzutów obronił.
Cóż z tego, skoro defensywa podopiecznych Daniela Waszkiewicza nie była dla gospodarzy praktycznie żadnym problemem, wchodzili w nią jak w masło. Do przerwy mieli ponad siedemdziesiąt procent skuteczności rzutów. Osiem kontrataków też robiło wrażenie. Wynik 21:14 po trzydziestu minutach odzwierciedlał przebieg boiskowych wydarzeń.
Przez ponad 4 minuty po przerwie nie padła bramka. Pierwsi przełamali się gracze trenera Antonio Ramy. Panić szybko odpowiedział, ale sam meczu wygrać nie mógł. Pierwsza klasyczna akcja wykończona ze skrzydła miała miejsce dopiero w 42 minucie. Niestety kolejne były grane znów przez środek gdzie hiszpański mur był trudny do przebicia. Jurecki był poniewierany niemiłosiernie. Mało które próby podania do niego miały szanse powodzenia.
Czwarta siła ligi hiszpańskiej tylko pilnowała prowadzenia. Czuwały też nad tym "wnikliwe" oczy łotewskich arbitrów, którzy dostrzegali najdrobniejsze przewinienia puławian. Kilku ewidentnych fauli gospodarzy nie widzieli. Mimo to 5 minut przed końcem Azoty doszły na 25:29. Duża w tym zasługa Masłowskiego, który w ostatnim kwadransie wniósł duże ożywienie do gry.
Gracze z Granollers na więcej jednak gościom nie pozwolili. Agresywna obrona już na jedenastym metrze, skutecznie rozbijała ataki Azotów. Rywala nie udało się dogonić. Puławianie popełnili w całym meczu aż 14 start (rywale 5). Tak kiepski wynik w tym elemencie był brzemienny w skutkach.
Puchar EHF, grupa D:
Fraikin BM Granollers - KS Azoty Puławy 32:26 (21:14)
Fraikin: Guardia, Almeida - Pertusa 4, Bernatonis 7, Monteiro da Silva 1, Vecilla, Figueras 4, Garcia, Gassama 3, Marquez 3, Lopez 2, Porras 1, Rakocija, Resina 4, Tarrafeta 3
Karne: 2/4
Kary: 4 min. (Garcia i Marquez - po 2 min.)
Azoty: Bogdanow, Koszowy - Podsiadło, Jarosiewicz, Seroka 3, Grzelak, Masłowski 3, Gumiński 3, Kasprzak, Jurecki 3, Panić 9, Prce 1, Ostrouszko 4
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Panić - 4 min., Grzelak i Kasprzak - po 2 min.)
Sędziowie: Iwars Cernawskis oraz Edmunds Bogdanows (Łotwa)
Widzów: 1200
ZOBACZ WIDEO 20-latek kapitalnie przymierzył z dystansu - skrót meczu Udinese - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]