Liga Mistrzów: znikome szanse na awans. Orlen Wisła nie składa broni w Skopje

Newspix / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: zawodnicy Orlenu Wisły Płock
Newspix / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: zawodnicy Orlenu Wisły Płock

W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów, koniecznym warunkiem jest zwycięstwo Orlenu Wisły Płock z Vardarem w Skopje. Nawet jeżeli ta sztuka się powiedzie, awans z grupy nie zależy tylko od polskiej drużyny.

W niedzielę wieczorem wszystko będzie jasne. Orlen Wisła Płock znalazła się przed zadaniem z serii tych niewykonalnych. Musi spełnić dwa podstawowe warunki, aby wywalczyć awans z grupy Ligi Mistrzów. Zacznijmy od tego, że terminarz rozgrywek nie oszczędził Wisły, bowiem w ostatnim meczu o życie zagra z Vardarem Skopje na wyjeździe. Pierwszym bezwzględnym kryterium jest zwycięstwo Nafciarzy, którzy w przeszłości wygrali z macedońską drużyną - 32:26, oraz zremisowali - 30:30. Kłopot w tym, że te spotkania były rozgrywane przed płocką publicznością.

W bałkańskim kotle, jakim zwykło nazywać się podczas spotkań gospodarzy halę Jane Sandanski'ego, tumult jest kilka razy głośniejszy niż w normalnej arenie. Bez wzięcia czasu na żądanie, nie ma możliwości jakiejkolwiek komunikacji z zawodnikami. Polska drużyna przegrała rewanżowe starcia w stolicy Macedonii, po raz pierwszy wyraźnie 21:30, w drugim podejściu nieznacznie 24:25. Poza jednym wyjątkiem pozostałe pojedynki były wyrównane, dlatego z Vardarem można i trzeba powalczyć.

- Oczywiście jedziemy do Skopje bić się o zwycięstwo, choć zdajemy sobie doskonale sprawę z siły przeciwnika - zapowiada Piotr Przybecki.

- Vardar zaczyna się od Arpada Sterbika w bramce, który jak gra na swoim poziomie, to zawsze zwycięża. Do tego dochodzą szybcy środkowi Karacić i Cindrić, którzy znakomicie grają jeden na jeden, z czego wypracowują pozycje rzutowe bocznym rozgrywającym (...). Jest też Canellas, zawodnik nieco wolniejszy, ale bardzo inteligentny. Musimy również być gotowi na obronę 5-1 z wysuniętym Timurem Dibirovem - mówi trener Orlenu Wisły, świadom najmocniejszych stron rywali.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot apeluje: Płódźcie dzieci! My też się rozkręcamy

Drużyna Raula Gonzaleza, która jest liderem grupy A, łatwo skóry nie sprzeda. Nawet jeżeli ma zagwarantowany awans z pierwszego miejsca i gra bez noża na gardle. Korzystną wieścią jest strata punktu przez wicelidera, HBC Nantes zremisował Rhein-Neckar Loewen (30:30).

Drugim warunkiem niezbędnym do awansu Orlenu Wisły, jest zwycięstwo lub remis RK PPD Zagrzeb z IFK Kristianstad. Zwycięstwo mistrzów Szwecji przy takim samym dorobku punktowym, premiuje ten zespół do TOP 16 kosztem płocczan, z racji niekorzystnego bilansu w dwumeczu tych drużyn (49:50). Podopieczni Piotra Przybeckiego na ten czynnik nie mają już wpływu - trzy zespoły nadal są zainteresowane zajęciem 6. miejsca. Dużym osłabieniem z pewnością będzie brak Michała Daszka, który przechodzi rehabilitację po kontuzji barku.

Liga Mistrzów, 14 kolejka (4.03.2018):

Vardar Skopje - Orlen Wisła Płock / godz. 17.00

Komentarze (5)
CKmania
4.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
sraxi kocioł to masz w głowie :-)
a wynik tego meczu był już znany na początku rozgrywek :-) 
avatar
HANDBALL PL
4.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z jednej strony trzymam kciuki a z drugiej mam nadzieję że się nie uda. Gdyby stał się cud to działacze i rządzący klubem czy miastem znów mieli by się czym szczycić. Mimo słabego składu i siln Czytaj całość
avatar
Maxi-102
4.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jedziemy uciszyć ten kocioł bałkański...:)