Pierwszym wyborem Dumy Katalonii był Szwed Hampus Wanne. SG Flensburg-Handewitt postawił jednak zaporową cenę - 150 tys. euro. FC Barcelona Lassa nie chce wyłożyć takiej kwoty za skrzydłowego Wikingów. Agent zawodnika za pośrednictwem dziennika "Aftonbladet" wyrażał niezadowolenie z takiego postępowania wicemistrzów Niemiec. Jego zdaniem, klub żąda trzykrotność wartości Wanne.
Blaugrana zarzuciła zatem sieci na Mortensena. Duńczyk jest gwiazdą rewelacyjnego Hannoveru, który liczy się w grze o mistrzostwo Niemiec (aktualnie 3. miejsce). Zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców (za Juliusem Kuehnem), rzucił 157 bramek w 23 meczach. Od 2012 roku występuje w kadrze, ma srebrne medale mistrzostw świata i Europy. Przed igrzyskami w Rio wykorzystał absencję Andersa Eggerta, wskoczył w jego miejsce i zdobył mistrzostwo olimpijskie. Od tego czasu jest pierwszym wyborem na lewym skrzydle. Grał wcześniej m.in. w HSV Hamburg i Bjerringbro-Silkeborg.
Umowa Mortensena z Hannoverem obowiązuje do 2020 roku, ale możliwe, że Barcelona dojdzie do porozumienia w kwestii odstępnego bądź Duńczyk skorzysta z klauzuli przedwczesnego odejścia. Jeśli dołączy do klubu z Półwyspu Iberyjskiego, to na skrzydle zrobi się ciasno. Obecnie grają tam dwaj reprezentanci Hiszpanii, Valero Rivera i Aitor Arino. Ten pierwszy - już 33-latek - jest związany z Barceloną do 2019 roku. Arino może opuścić Katalonię w czerwcu 2018 roku.
Kluby i zawodnik nie odnoszą się do spekulacji.
ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]