Nie ma nic piękniejszego - rozmowa z Karoliną Semeniuk, zawodniczką Interferii Zagłębia Lubin

W niedzielę piłkarki ręczne Interferii Zagłębia Lubin zagrają o Puchar Polski. - ,I>Nastroje są bojowe. Chcemy zdobyć Puchar, ponieważ nie ma nic piękniejszego, jak radość po wygranym meczu - mówi rozgrywająca Zagłębia, Karolina Semeniuk.

Łukasz Lemanik: W ostatnim meczu okazałaś się prawdziwym katem Piotrcovii, zdobywając cztery bramki w ostatnich minutach...

Karolina Semeniuk: Nie jest ważne, kto zdobędzie bramki czy bramkę na zwycięstwo. Ważne jest to, że cała drużyna Zagłębia Lubin pokonała Piotrkowie i każda z nas przyczyniła się do tego zwycięstwa.

Na pierwsze prowadzenie w meczu wyszłyście dopiero w 55. minucie. Czym było to spowodowane?

- Tak wyszło, po prostu. Każdy mecz jest inny. W jednym od początku do końca spotkania się prowadzi, w innym goni wynik lub też utrzymuje się remis. Było kilka nie wykorzystanych kontr z naszej strony. Gdybyśmy zachowały więcej zimnej krwi podczas stuprocentowych rzutów, być może wcześniej wyszłybyśmy na prowadzenie.

Na kwadrans przed końcem meczu Piotrcovia prowadziła czterema bramkami. W Waszej grze nadal jednak panował spokój. Cały czas byłyście przekonane, że uda Wam się wygrać?

- Oczywiście. Jeżeli nie wierzy się w zwycięstwo to po co w ogóle grać? Piętnaście minut gry to bardzo dużo czasu i naprawdę można odwrócić losy spotkania .Nam się udało i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.

O złoty medal zagracie z SPR-em Lublin. To chyba żadna niespodzianka?

- Chyba nikt nie miał wątpliwości, że SPR będzie w finale Mistrzostw Polski. Dla nas faktycznie żadna niespodzianka. Cieszę się ,że tak się stało, gdyż w moim odczuciu te dwie ekipy prezentują najlepszy poziom sportowy w Polsce. To będą bardzo ciekawe mecze.

Ewentualny piąty mecz zostanie rozegrany w Lublinie. Czy według Ciebie to może mieć znaczenie?

- Najważniejszy jest pierwszy mecz, później kolejny i następny. O tym myślimy. Nad piątym się nie zastanawiamy.

To chyba bardzo ważne, że nie tak dawno w półfinale Pucharu Polski udało Wam się wygrać z SPR-em w Hali Globus i to bardzo wyraźnie?

- Jest to na pewno jakaś przewaga psychologiczna. Tym bardziej, że wygrałyśmy w Globusie sześcioma bramkami, co nie zdarza się często. Nie zapominajmy, że był to Puchar Polski. Teraz przyjdzie nam się zmierzyć w rozgrywkach o mistrzostwo z drużyną ,która na pewno wyciągnie wnioski z tamtej porażki.

Jak już jesteśmy przy Globusie. Jak odnajdujecie się w tak dużej hali? Przecież na co dzień trenujecie w hali przy SPR 14...

- Jest to wielka różnica grać w szkolnej sali gimnastycznej ,a na tak dużym obiekcie , jakim jest Globus. Powiedzmy sobie szczerze Lublin ma halę z prawdziwego zdarzenia ,my kolejny sezon gramy w kurniku. Jednak człowiek przyzwyczai się do wszystkiego.

Zagłębie ma na swoim koncie już kilka medali Mistrzostw Polski. Czy w tym sezonie stać Was na to, aby zdobyć historyczne złoto?

- Okaże się już niedługo. Każda z nas chciałaby zdobyć ten upragniony złoty medal, na pewno będziemy walczyć do upadłego. Powiem śmiało, że stać nas na pokonanie SPR, ale wiem, że to będą bardzo ciężkie pojedynki, gdyż SPR też chce do swojej kolekcji dołączyć kolejny złoty medal.

Jaka jest recepta na sukces w konfrontacji z SPR-em?

- Nie ma co ukrywać, mecze wygrywa się defensywą. Jeśli będziemy zdeterminowane i zagramy w obronie jak do tej pory ,z czego pójdą kontry, to będzie recepta na sukces.

Zanim zagracie o mistrzostwo czeka Was równie ważny mecz. Już w niedzielę staniecie przed szansą na zdobycie Pucharu Polski. Jakie nastroje panują w drużynie przed tym meczem?

- Nastroje są bojowe. Chcemy zdobyć Puchar Polski, ponieważ nie ma nic piękniejszego jak radość po wygranym meczu.

Komentarze (0)