W Płocku szykują hit transferowy. Orlen Wisła rozmawia z Ondrejem Zdrahalą!

Materiały prasowe / EHF / Uros Hocevar / Na zdjęciu: Ondrej Zdrahala
Materiały prasowe / EHF / Uros Hocevar / Na zdjęciu: Ondrej Zdrahala

Wkrótce może zakończyć się saga transferowa ze środkowymi rozgrywającymi w roli głównej. Według informacji portalu WP SportoweFakty, Orlen Wisła Płock negocjuje z królem strzelców ME 2018, Czechem Ondrejem Zdrahalą.

Czech zrobił furorę podczas styczniowych ME 2018. Poprowadził rodaków do sensacyjnej szóstej lokaty, był zdecydowanie najlepszym snajperem turnieju. Rozstrzelał Węgrów (14 bramek), z Chorwatami trafił 13 razy. Nie zachwycał skutecznością (około 60 proc.), ale uzbierał w sumie 56 goli i wyprzedził takie tuzy jak Mikkel Hansen czy Rasmus Lauge Schmidt.

Jego osiągnięcia budziły tym większy podziw, że Zdrahala wcześniej tułał się po europejskich średniakach lub balansował na granicy 1. i 2. Bundesligi. Życiową formę osiągnął jako 34-latek, grający aktualnie w szwajcarskim TSV St. Otmar St. Gallen. Jego poprzedni pracodawcy nie powalają na kolana. Spędził łącznie sześć sezonów w Niemczech (TV Grosswallstadt, DHC Rheinland i ASV Hamm-Westfalen), grał w norweskim Bodö HK, duńskim Tonder Handbold, słowackim Povazska Bystrica. W Czechach wypromował się jako zawodnik klubu z przygranicznej Karwiny.

Z jednej strony Orlen Wisła może ściągnąć bramkostrzelnego środkowego o uznanym nazwisku w Europie. Czech jednak nie oszuka metryki, w lipcu skończy 35 lat i bardzo wątpliwe, by związał się z Nafciarzami na kilka sezonów. Przeszkodą jest też umowa Czecha w St. Gallen. Według szwajcarskich źródeł, w 2016 roku związał się z TSV Otmat na trzy lata.

Nazwisko Zdrahali przewijało się w też w kontekście NMC Górnika, zawodnik miałby  rzut beretem z rodzinnej Ostrawy do Zabrza, ale do konkretów ponoć nie doszło.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Chrobry Głogów idzie jak burza. Opole zdobyte (WIDEO)

Niezależnie od rozmów z Czechem, Nafciarze potrzebują kolejnych rozgrywających. Za kilka miesięcy odejdzie Gilberto Duarte, rok później Dan-Emil Racotea, w 2019 roku kończą się umowy Tomasza Gębali, Marko Tarabochii i Nemanji Obradovicia. Wciąż możliwy jest transfer Domagoja Pavlovicia, a już na pewno bardziej realny niż Aliaksandra Podszywałowa. Wisła nie porozumiała się z reprezentantem Białorusi.

Kilka innych pozycji zostało zabezpieczonych. Prawe rozegranie wzmocni Ziga Mlakar, nowy podpis złożył Jose Guilherme de Toledo. Prawoskrzydłowego Valentina Ghioneę zmieni Mateusz Góralski, dwuletni kontrakt podpisał 38-letni kołowy Renato Sulić z Veszprem. Zdecydowanie najwięcej emocji wzbudza jednak obsada rozegrania - od odejścia Dmitrija Żytnikowa Wiśle nie udało się znaleźć równie solidnego reżysera gry.

Źródło artykułu: