Politechnika po raz drugi? - zapowiedź finału Pucharu Polski Interferie Zagłębie Lubin - Politechnika Koszalińska

W finale Pucharu Polski w piłce ręcznej kobiet zmierzą się Interferie Zagłębie Lubin i Politechnika Koszalińska. Podopieczne Waldemara Szafulskiego bronią zdobytego przed rokiem trofeum. Zawodniczki z Dolnego Śląska mają natomiast szansę na wywalczenie swojego pierwszego pucharu.

Interferie Zagłębie Lubin - Politechnika Koszalińska 03.05.2009r. godz. 17.30

W sezonie 2007/2008 Politechnika Koszalińska niespodziewanie pokonała w finale Pucharu Polski faworyzowany SPR Safo Icom Lublin. Akademiczki zwyciężyły zdecydowanie 32:26 (18:15) dzięki czemu zdobyły swoje pierwsze trofeum. Najskuteczniejszymi zawodniczkami spotkania były Aleksandra Kobyłecka, która zdobyła 9 bramek oraz Iwona Szafulska, autorka sześciu trafień. MVP finału została jednak inna piłkarka ręczna Politechniki, bramkarka Iwona Łącz, która w tym spotkaniu zaprezentowała się znakomicie. W tegorocznym finale zobaczymy wszystkie wymienione wyżej zawodniczki a więc na pewno podopieczne Waldemara Szafulskiego będą bogatsze o ubiegłoroczne doświadczenia.

Drużyna Zagłębia, mimo, że bardziej utytułowana, nie ma jeszcze na swoim koncie Pucharu Polski. Lubinianki w finale tych rozgrywek były tylko raz, w sezonie 1997/1998, kiedy to musiały uznać wyższość Montexu Lublin. Teraz stają przed szansą wywalczenie tego prestiżowego tytułu.

W finale faworytkami wydają się być podopieczne Bożeny Karkut. Dysponują one bardzo mocnym i wyrównanym składem co udowodniły eliminując w półfinale ekstraklasy kobiet Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Dodatkowo lubinianki już dwukrotnie w tym sezonie pokonały akademiczki- 25:22 u siebie i 32:26 na wyjeździe, więc przewaga psychologiczna na pewno będzie po ich stronie. Zawodniczki Politechniki z kolei liczą na to iż zrehabilitują się trochę za nie do końca udany sezon w którym to zamiast walczyć o medale, będą musiały się zadowolić miejscem piątym lub szóstym. Mają też nadzieję, że tak jak rok wcześniej, zagrają bez obciążenia psychicznego bowiem nie są faworytkami tego pojedynku. Na pewno podopieczne Waldemara Szafulskiego łatwo skóry nie sprzedadzą, ale czy to wystarczy na rozpędzone zawodniczki z Lubina.- Wydaje mi się, że większość stawia na Zagłębie i to one wystąpią w roli faworyta. Ale to jest sport i wynik poznamy dopiero w niedzielę wieczorem - powiedziała przed meczem Dorota Skipor, rozgrywająca z Koszalina, trafnie przedstawiając sytuację przed tym spotkaniem.

Komentarze (0)