Środkowy "zaklepany". Orlen Wisła Płock domyka skład
Koniec telenoweli z nowym środkowym. Orlen Wisła w kwietniu ogłosi nazwisko rozgrywającego. Większych zmian kadrowych już nie będzie. Możliwy jest jeszcze tylko transfer obrotowego.Wiśniewski potwierdził, że do Płocka na pewno nie trafi Michał Potoczny. - Do tego transferu nie dojdzie. W razie potrzeby mamy jeszcze swojego młodego Aleksandra Olkowskiego - mówi prezes.
Na tym koniec zmian wśród rozgrywających. Nowy środkowy będzie dzielił parkiet z Marko Tarabochią, ewentualnie z Nemanją Obradoviciem. Serb przyzwoicie prezentował się wszędzie, tylko nie w centrum, choć przychodził do Wisły jako środkowy. - Nie spełnił oczekiwań na tej pozycji, ale bardzo dobrze gra w obronie. W nowym sezonie spędzi więcej czasu na lewej połówce, może okazjonalnie pomóc na środku - zapowiada Wiśniewski.
Nafciarze nie planują ściągać kolejnego lewego rozgrywającego, potencjalnego zastępcy Gilberto Duarte, który po sezonie 2017/2018 zdecydował się opuścić Płock. Lukę spróbuje wypełnić Obradović. Pozostając w temacie Portugalczyka, to spadły szanse na jego transfer do Montpellier, ale Francja wciąż pozostaje najbardziej realnym kierunkiem. Drugą opcją jest powrót do ojczyzny. Duarte wymienia się jako jednego z kandydatów do Sportingu Lizbona, gdzie kilka miesięcy temu przeniósł się Tiago Rocha, jego niedawny kompan z Płocka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka seksownej wrestlerki. Nagle osunął się jej kostium
Pod koniec 2017 roku wicemistrzowie Polski poinformowali, że nie przedłużą umowy m.in. z Igorem Źabiciem. Obrotowy, wcześniej bardzo "elektryczny", łapiący niepotrzebne kary, wrócił odmieniony z ME 2018. Od stycznia gra o niebo lepiej, ale nie ma tematu nowego kontraktu Słoweńca.
Jeśli Źabić rzeczywiście odejdzie, to wśród obrotowych zrobi się bardzo luźno. Zwłaszcza, że w Naturhouse La Rioja zagra Mateusz Piechowski. Wisła nie rezygnuje z pozyskania zapowiadanego młodego kołowego, monitoruje polski rynek i własny narybek. - To wciąż możliwe. Przyglądamy się m.in. swoim młodym zawodnikom - komentuje Wiśniewski.
Ewentualny nowy kołowy i nazwisko środkowego to jedyne niewiadome w Płocku. Klub zadbał o pozostałe pozycje. W bramce pojawią się Adam Morawski i Adam Borbely, umowę przedłużył też Marcin Wichary. Status quo na lewym skrzydle (Przemysław Krajewski, Lovro Mihić), za to znacząca zmiana w drugim narożniku. Po raz pierwszy za czasów bytności Michała Daszka w Płocku, jego partnerem będzie nie Valentin Ghionea, a wracający z Piotrkowianina wychowanek Mateusz Góralski. Prawe rozegranie wzmocnił Ziga Mlakar z Celje, z dwójki Sime Ivić - Jose Guilherme de Toledo postawiono na tego drugiego. Jak podkreślał Piotr Przybecki, Brazylijczyk pełni ważną rolę w zespole i od początku planował go zatrzymać. Na kole Maciej Gębala (kontrakt do 2019 roku) oraz pozyskany z Veszprem weteran Renato Sulić.
A co z drugim z braci Gębalów, Tomaszem? Internet od kilku tygodni huczy od plotek, że w 2019 roku reprezentanta Polski zgarnie PGE VIVE Kielce. - To się okaże za 1,5 roku. Na razie Tomek ma kontrakt w Płocku. Potem przyjdzie czas na rozmowy z zawodnikiem i menadżerem - pozostaje tajemniczy Adam Wiśniewski.
Do 2019 roku obowiązuje też umowa trenera Piotra Przybeckiego. Fani Nafciarzy ciskają w niego piorunami, domagają się zmian w sztabie, choć selekcjoner kadry niczym specjalnym na to nie zasłużył. - Kibice są niezadowoleni, że Piotr nie wprowadził zespołu do kolejnej rundy. Musimy też patrzeć, czy klub się rozwija. Gdy przychodził do Wisły, wiedzieliśmy, że nie będzie jakimś cudotwórcą i nie awansuje do Final Four. Ciągle niewiele brakuje nam do kolejnej rundy. Czas podsumowań przyjdzie jednak po zakończeniu sezonu - zapowiada Wiśniewski.
- Jakbyśmy porównali poprzednie sezony w Lidze Mistrzów, to zazwyczaj zdobywaliśmy siedem-osiem punktów. Raz przydarzyły się rozgrywki z 13 "oczkami". Tym razem mamy na koncie siedem punktów i nie przeszliśmy dalej. Potrafimy postawić się europejskim potęgom, wygrywamy pojedyncze mecze ale najważniejsze były wyniki z Rk Zagrzeb i IFK Kristianstad. Z tymi drugimi przegraliśmy i zremisowaliśmy po pechowym rzucie do Toledo. Nie jest zresztą łatwo grać co trzy dni. Pokazuje to przypadek Azotów, które zakwalifikowały się do Pucharu EHF, mają napięty terminarz i od razu pojawiły się kontuzje - analizuje prezes.
Jako że Wisła po raz drugi z rzędu nie wywalczyła promocji do fazy TOP 16, naturalnie pojawiają się pytania o przyszłość w Lidze Mistrzów. Wiele klubów z potencjalnie słabszych grup C i D aspiruje do zestawu A i B z udziałem najmocniejszych na kontynencie. Chociażby rosnące w siłę Montpellier. - Okaże się w czerwcu, czy trafimy do grupy A i B, C lub D, czy zagramy w Pucharze EHF. Przed nami jeszcze walka o mistrzostwo Polski, nie można od razu skazywać nas na drugie miejsce - twierdzi Wiśniewski.
-
smerf maruda Zgłoś komentarz
Nie cierpię coca coli! -
Krzysztof_WP Zgłoś komentarz
Puchar Polski to już nie. Weź się do roboty z tą całą hołotą nierobów. Przestańcie niszczyć osiągnięcia waszych poprzedników. Co do środkowego. Faktycznie Czech razem z Marco zrobią różnicę. Już się boją nas w Kielcach. Bertus pewnie szuka przez to kolejnych wzmocnień. -
uły uły Zgłoś komentarz
powinien na nich huknąć! A dopiero niedawno zwolnili "magica" za to że pokrzykiwał na zawodników,przez co byli zestresowani i bali się grać! I tacy ludzie mają czelność naśmiewać sie z Bertusa. -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
robicie :) -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
wszystkich kibiców w Płocku :) -
z Tumskiego Wzgórza Zgłoś komentarz
brakuje, do rozmów usiądziemy później, czyli nic złego się nie dzieje. Obradović nie sprawdził się na środku, ale okazjonalnie będzie wspomagał drużynę na tej tej pozycji. Może spróbujmy z Wicharym, on też wspomoże, a że nie spełni oczekiwań to sprawa drugorzędna. Jak widać prezesem jest jeszcze słabszym niż zawodnikiem, czego można się było spodziewać, najważniejsze że prezydent spłacił wobec niego dług za publiczne popieranie kandydatury na prezydenta i załatwił fajny stołek. -
Marcinek36 Zgłoś komentarz
Faktycznie. Super skład, który może wystarczy na grupę C lub D LM. Dzisiaj baty w Zabrzu... :) -
Miasto mistrzów - Kielce Zgłoś komentarz
razu złotych medali. -
Maxi-102 Zgłoś komentarz
Widać ból czterech liter w Kielcach...:) -
HANDBALL PL Zgłoś komentarz
Górnika. Słabo się to zapowiada. Dla mnie jako kibica piłki ręcznej który nie trzyma żadnej ze stron to słabe wiadomości. Wiadomo jak działa sama nazwa "Liga Mistrzów" ale może lepiej dla Wisły będzie wystąpić w Pucharze EHF i spróbować powalczyć o F4 niż grać w grupach C/D i nie wyjść dalej. Nawet przy awansie z grup C/D w następnej fazie czeka potęga, więc dwumecz i koniec grania w pucharach. Lata temu tu pisałem że Wisła będzie coraz słabsza dopóki klubem będą rządzić ludzie/politycy z przypadku. O Bertusie można powiedzieć wiele dobrego i wiele złego ale gość ma łeb na karku, nie ma chyba lepszego prezesa klubowego w Polsce. Można się śmiać że wyciąga kasę od miasta, ale jaką promocje robi dla miasta. Oglądając mecze ostatnich mistrzostw co chwila padało słowo Kielce z ust komentatorów gdy mówili o jakimś zawodnik itp. Adaś W nie potrzebnie pchał się na fotel prezesa, mógł być zapamiętany jako ktoś wielki w Płocku a teraz szarga wszystko to co zdobył przez lata na parkiecie. -
Ukassiu Zgłoś komentarz
Teraz fajnie jakby Azoty zrobily z dwa fajne transfery. Nawet wsrod Polaków mozna by coś znaleźć. Szyba,Daćko,Mauer... -
spoko22 Zgłoś komentarz
Problem z kołem? Kus będzie na rynku transferowym, ma doświadczenie z ligi mistrzów, apetyczny kąsek dla Wisły :v -
sisiukris Zgłoś komentarz
część ludzi się wkurzyła i zaraz wyszła, trener bez akceptacji kibiców zostaje na kolejny sezon razem ze swoimi pupilkami gębalami....Grabarze płockiej piłki ręcznej Nowakowski,Zieliński i niestety dołączył do nich Wiśniewski.W przyszłym sezonie możliwy pierwszy sezon od dwudziestu kilku lat bez medalu......GRATULACJE!!!!!!