PGNiG Superliga: efektowny mecz w Kaliszu. Komplet punktów dla Azotów Puławy
Ciekawe widowisko w środowy wieczór oglądali licznie zgromadzeni kibice w Kaliszu. Miejscowa Energa MKS robiła co mogła, ale musiała uznać wyższość Azotów Puławy. Ekipa Daniela Waszkiewicza wygrała 34:30.
Trener Paweł Rusek miał do dyspozycji tylko jednego bramkarza. Łukasz Zakreta ze swojego zadania wywiązał się dobrze, ale Azotów nie zatrzymał. Zasłużył jednak na pomeczowe pochwały od szkoleniowca.
Jego vis a vis, Wadim Bogdanow, dał się we znaki gospodarzom w pierwszej połowie. Bronił ze skutecznością blisko 50 procent! Obronił 9 z 19 rzutów, a gospodarze zdobyli tylko 10 bramek. Puławianie rozpoczęli potyczkę od mocnego akcentu. Już po dziewięciu minutach prowadzili 8:3 i wydawało się, że mecz zakończy się pogromem.
Kaliszanie na dobre przebudzili się dopiero w drugiej połowie. W 37. minucie przegrywali 13:22 i ruszyli w pogoń za bardziej doświadczonym rywalem. Daniel Waszkiewicz rotował składem, dając możliwość gry niemal wszystkim zawodnikom. Po meczu nie był zadowolony z końcówki meczu w wykonaniu jego podopiecznych. Ci często schodzili z parkietu z dwuminutowymi karami, z czego skrzętnie korzystali rywale.
Przez krótką chwilę kibice uwierzyli nawet, że może dojść do cudu, kiedy to MKS przegrywał trzema bramkami 120 sekund przed końcową syreną. Różne warianty w obronie nie przyniosły jednak skutku i puławianie spokojnie dowieźli prowadzenie.
Energa MKS Kalisz - KS Azoty Puławy 30:34 (10:16)
MKS: Zakreta - Wojdak 6/5, Drej 5, Szpera 4, Kniazeu 3, Bożek 3, Krycki 2, Klopsteg 1, Bałwas 4, Adamski 2, Kobusiński, Misiejuk, Grozdek, Czerwiński.
Karne: 5/5.
Kary: 8 min (Kobusiński, Drej, Szpera, Kniazeu - 2 min.)
Azoty: Bogdanow - Gumiński 9/4, Podsiadło 5, Prce 3, Skrabania 3, Panić 3, Seroka 2, Ostrouszko 2, Jurecki 2, Kuchczyński 2, Orzechowski 1, Kowalczyk 1, Kasprzak 1, Grzelak, Titow.
Karne: 4/4.
Kary: 12 min. (Grzelak, Prce - 4 min., Panić, Titow - 2 min.)
Sędziowie: Pelc, Pretzlaf (Rzeszów).
Widzów: 2500.