Szczypiornistki z Danii to aktualne wicemistrzynie świata w swojej kategorii wiekowej z turnieju rozgrywanego na Słowacji w 2016 roku. W finale uległy dopiero Rosjankom. Rok później w mistrzostwach Europy ekipa ze Skandynawii zdobyła brązowy medal w turnieju rozgrywanym w Słowenii. W meczu o 3. miejsce pokonała Węgierki, a we wcześniejszym półfinale przegrała jedną bramką z mistrzyniami świata z Rosji.
Po pierwszych trzydziestu minutach Energetyczne schodziły do szatni ze stratą 4 bramek (11:15). Rywalki dobrze prezentowały się w przedniej formacji. Rzadko kiedy zawodziły przy rzutach. Nieźle dysponowana była także bramkarka Dunek, która przynajmniej kilkukrotnie ratowała swoje koleżanki z nie lada opresji.
Po zmianie stron koszalinianki wzięły się za odrabianie strat. Niemniej, popełniały więcej błędów własnych, które bezlitośnie się na nich mściły. Skandynawki szybko uruchamiały kontry. W pewnym momencie na tablicy świetlnej pojawił się wynik 19:18 dla ekipy Heine Eriksena. Wydawało się, że doprowadzenie przez akademiczki do remisu jest już tylko kwestią czasu. Ostatecznie ta sztuka czwartej ekipie PGNiG Superligi się jednak nie udała.
W drużynie z województwa zachodniopomorskiego zabrakło w tym meczu Romany Roszak, Moniki Michałów, Pauliny Tracz oraz Pauli Mazurek. Dwie pierwsze rozgrywające przebywają z kadrą narodową, która w środę (21 marca) w trzecim meczu eliminacji do mistrzostw Europy podejmowała w Gdyni reprezentację Czarnogóry. Polki przegrały tamto spotkanie 20:26. W sobotę (24 marca) zostanie rozegrane spotkanie rewanżowe.
Dania U-20 - Energa AZS Koszalin 28:27 (15:11)
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski dostał czego chciał, w końcu gra mniej. "Było mi z tym ciężko"