Kadeci do rywalizacji w play-off o mistrzostwo ligi szwajcarskiej przystępowali z trzeciej lokaty. Zespół z Szafuzy w 24 meczach zanotował już 7 przegranych i do lidera z Wacker Thun stracił aż 6 punktów. Jego rywalem w meczach ćwierćfinałowych był HSC Suhr Aarau. Oba zespoły rywalizowały ze sobą tydzień wcześniej. Ekipa z Schaffahausen ograła przeciwników 26:22.
Tym razem pierwszy triumf w tak ważnym momencie sezonu przyszedł gospodarzom dużo łatwiej. Ekipa Arno Ehreta stosunkowo długo dochodziła jednak do głosu. Oba zespoły popełniały sporo błędów własnych. Miejscowych w wielu sytuacjach ratował bardzo dobrze dysponowany bramkarz Simon Kindle. W całym meczu bronił ze skutecznością 40 proc.
Gospodarze nieźle spisali się w końcówce pierwszej połowy, po której w końcu wypracowali sobie większą niż dwubramkową przewagę. Jeszcze w 24. minucie tablica świetlna wskazała stan 10:9. Po zmianie stron siódemka z Szafuzy grała już na miarę oczekiwań swoich kibiców i szkoleniowca. Przy rzutach z 7 metrów nie zawodził Manuel Liniger. Na pięć jego prób wszystkie znalazły się w siatce.
Dobrą skuteczność zachowywał także Luka Maros. Ponownie zawodów do udanych nie zaliczy Gabor Csaszar. Sześć razy celował na bramkę gości, ale piłka wpadła tylko dwukrotnie. Poza składem Kadetów był Michał Szyba. Polskiego rozgrywającego zabrakło także w ostatnim meczu rundy zwycięzców z Wackerem Thun. Kolejne spotkanie ćwierćfinałowe już 28 marca w Aarau.
Kadetten Schaffhausen - HSC Suhr Aarau 27:21 (13:9)
Najwięcej bramek: dla Kadetten - Manuel Liniger i Luka Maros po 6, Lucas Meister i Gharehlou Pouya Norouzinezhad po 3; dla HSC Suhr - Tim Aufdenblatten 6, Milan Skvaril 4.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny mundial. Zdjęcie rosyjskiej modelki podbija sieć
Czy Kadetten awansuje do półfinału o mistrzostwo ligi szwajcarskiej? 
