Liga Mistrzów: sensacyjne pary w ćwierćfinałach. PGE VIVE zagra z potęgą

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Paweł Janczyk / Na zdjęciu: zawodnicy podczas mecz PGE VIVE Kielce - Paris Saint-Germain HB
Newspix / Paweł Janczyk / Na zdjęciu: zawodnicy podczas mecz PGE VIVE Kielce - Paris Saint-Germain HB
zdjęcie autora artykułu

PGE VIVE Kielce zagra z PSG o Final4 Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. W ćwierćfinale znalazły się aż trzy francuskie zespoły i Skjern, pogromca wielkiego Veszprem.

Po absurdalnym domowym spotkaniu i zwycięstwie 41:17 z rezerwami Rhein-Neckar Loewen, nic nie mogło odebrać PGE VIVE Kielce awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Rewanż był formalnością. Najlepsza polska drużyna potwierdziła swoją dominację i pokonała Lwy 36:30.

Kielczanie zagrają o ćwierćfinał z europejską potęgą, PSG, co roku celującą w zwycięstwo. Mistrzowie Francji wygrali swoją grupę i odpoczywali w fazie TOP 16. Ich potyczka z VIVE będzie zdecydowanie najciekawszą parą ćwierćfinałową i jednocześnie rewanżem za półfinał z edycji 2015/2016 (triumf zawodników Tałanta Dujszebajewa).

W tym sezonie zespoły mierzyły się ze sobą w fazie grupowej. Dwa razy lepsze okazało się PSG - w Kielcach wygrało 30:29, na własnym parkiecie zdecydowanie pokonali mistrzów Polski 33:28.

W Final4 mogą wystąpić aż trzy francuskie kluby. Oprócz PSG, do ćwierćfinału dostali się gracze Montpellier i Nantes. O ile obecność tych drugich nie jest niespodzianką (poradzili sobie z Mieszkowem Brześć), o tyle Montpellier wyeliminowało w TOP 16 faworyzowaną Barcelonę. Ekipa Patrice'a Canayera po raz drugi z rzędu pokonała wielką europejską firmę. Przed rokiem wyrzuciła za burtę PGE VIVE.

W ćwierćfinale Nantes zagra z sensacyjnym Skjern. Wicemistrzowie Danii doprowadzili do rozpaczy kibiców Veszprem, obronili siedem bramek przewagi z pierwszego meczu i wyeliminowali jednego z głównych kandydatów do trofeum, który władował olbrzymie środki w tegoroczny skład. Wygląda na to, że do końca sezonu gracze Veszprem będą grali za minimalną krajową - taką decyzją podjął zarząd już po wyjeździe do Dani i kolejne decyzje uzależniał m.in. od rewanżu ze Skjern.

Montpellier spotka się z Flensburgiem. Wikingowie nie zachwycili w rywalizacji z IFK Kristianstad. Lider ligi francuskiej to rywal ze zdecydowanie wyższej półki - Ludovic Fabregas, Valentin Porte i spółka nie są bez szans w grze o Final4.

Zaliczkę z pierwszego meczu obroniło THW Kiel. Zebry zawodzą w Bundeslidze i Liga Mistrzów jest ich jedyną szansą na uratowanie sezonu. Z Pickiem zagrali świetny mecz u siebie, w rewanżu nie roztrwonili siedmiu bramek różnicy i o bilet do Kolonii zagrają z Vardarem Skopje. Obrońca trofeum, choć zmaga się z problemami finansowymi, zdołał wygrać swoją grupę i w fazie TOP 16 miał wolny los.

Ćwierćfinały zaplanowano w dniach 18-29.04.2018.

Pary ćwierćfinałowe:

Montpellier HB - SG Flensburg-Handewitt Paris Saint-Germain HB - PGE VIVE Kielce  HBC Nantes - Skjern Handbold  Vardar Skopje - THW Kiel

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: pan profesor Sławomir Szmal. Azoty Puławy bez szans w starciu z PGE Vive Kielce

Źródło artykułu:
Czy PGE VIVE awansuje do Final4?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (16)
avatar
Maxi-102
3.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ to będzie miazga i wytarcie parkietu....:)  
avatar
CzarnyP
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
PSG wygrało z Vive w grupie wtedy jak Kielce nic nie grały.Teraz będzie wpierd.ale w drugą stronę. Kielce Final Four!Trzymam kciuki...  
Patriciazyc
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
A jednak można znaleźć tu kogoś bardziej irytującego niż Maxi. Tych żenujących wypocin nie da się czytać i to dosłownie.  
avatar
MS_
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może i świetnie dla handballa, że odpadły dwie marki - Barca i Veszprem. Rewelacyjne są te pary 1/4 LM i niesamowity powiew świeżości. Jakie by wyniki nie padały, to skład ff4 będzie zaskakując Czytaj całość
avatar
Hander
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Gdybym miał dziś stawiać na wygraną w meczu PSg - Vive, to nie poświęciłbym ani zeta. Jeszcze pół roku temu postawiłbym na PSG, ale dziś naprawdę strach się bać meczu z Vive. No ale cóż, gdyby Czytaj całość