Biało-Czerwoni zjechali do Katowic, gdzie będą trenować się przez dwa dni. Piotr Przybecki ma do dyspozycji 19 zawodników, w tym Macieja Gębalę, który w ostatnim spotkaniu ligowym uszkodził staw skokowy. Na zajęciach zjawili się wszyscy gracze z klubów zagranicznych - Piotr Chrapkowski z Magdeburga, Łukasz Gierak (TuS N-Luebbecke), Paweł Genda (VfL Luebeck-Schwartau), Paweł Paczkowski (Motor Zaporoże), Patryk Walczak (Massy Essone) oraz Rafał Przybylski (Fenix Toulouse). Niektórzy z nich w ostatni weekend rozgrywali spotkania.
Na zgrupowaniu brakuje dwóch podstawowych kadrowiczów, Kamila Syprzaka i Piotra Wyszomirskiego. Decyzją selekcjonera, obaj dostali wolne. Przybecki sprawdzi inne rozwiązania, tym razem zabraknie jednak debiutantów. Wprawdzie na marcowych konsultacjach pojawili się Dawid Dawydzik i Przemysław Mrozowicz, ale jeszcze nie dostaną szansy w pierwszym zespole i razem z kadrą B wezmą udział w turnieju na Węgrzech.
Po dwóch dniach treningów pierwszy test z wymagającym rywalem - 5 kwietnia Polacy zagrają w Katowicach (godz. 19.00). Dwa dni potem wyjadą do czeskiej Zubri (godz. 14.00).
Czesi, choć byli skazywani na pożarcie podczas ME 2018, sensacyjnie ograli Duńczyków, potem Węgrów i otarli się o strefę medalową. Zajęli 6. miejsce, a Ondrej Zdrahala (od lipca zawodnik Orlenu Wisły Płock) został królem strzelców. W dwumeczu z Polakami trenerzy Jan Filip i Daniel Kubes wystąpią najsilniejszy możliwy skład, ze Zdrahalą i Martinem Galią z Górnika Zabrze. Do pełnej sprawności dochodzi tylko rekonwalescent Tomas Babak, ale trenerzy zostawiają dla niego wolne miejsce na zgrupowaniu. Wcześniej reprezentacyjną karierę zawiesili Jan Landa i Jiri Stehlik.
Dla Polaków będą to pierwsze spotkania od czasu feralnych styczniowych prekwalifikacji MŚ 2019. Po remisie z Portugalią nasi szczypiorniści odpadli z eliminacji i po raz pierwszy od 2005 roku nie pojawią się na tym turnieju. Przez najbliższe pół roku Biało-Czerwoni nie zagrają meczów o stawkę, będą wyłącznie przygotowywać się do eliminacji mistrzostw Europy 2020. 13 czerwca czeka ich jeszcze jeden test - w Kaliszu z najlepszym zespołem Starego Kontynentu, Hiszpanami.
Po raz pierwszy w europejskim czempionacie zagrają aż 24 reprezentacje i awans jest absolutną koniecznością. W przeciwnym razie, Polacy na wiele lat mogą utknąć w europejskiej drugiej lidze. Szczypiorniści poznają rywali 12 kwietnia. Dzięki siódmemu miejscu na ME 2016 i udziałowi w MŚ 2017, Polacy uzyskali wysokie rozstawienie i trafili do drugiego koszyka.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Sensacja w Piotrkowie Trybunalskim. Chrobry Głogów zatrzymany