Po zwycięstwie z KPR-em Legionowo, zawodnicy Wybrzeża Gdańsk mają dużą szansę na baraż o play-offy. Aby nie patrzeć na wynik ostatniego spotkania Piotrkowianina, muszą przynajmniej zremisować po 60 minutach w Gdyni ze Spójnią. W środę pokazały, że są na dobrej drodze. - Naszym celem jest awans do play-offów. Teraz udało nam się wygrać, mam nadzieję że w sobotę to powtórzymy i będziemy walczyć o play-offy - powiedział Marek Marciniak, zdobywca 6 bramek dla klubu z Gdańska.
Gdańszczanie od samego początku prowadzili z KPR-em, nawet różnicą jedenastu bramek. - Na pewno łatwo nie było, aczkolwiek cieszę się z tego, że zawodnicy zrealizowali cele, jakie sobie założyliśmy odnośnie obrony. Mieliśmy takie cele, by wyżej wychodzić po mocnej stronie, tam gdzie jest piłka i przez większość część meczu wychodziło to całkiem dobrze. Dzięki obronie, udało nam się wypracować wysoką przewagę - stwierdził Marcin Lijewski, trener Wybrzeża.
KPR Legionowo dopiero w końcówce zagrał tak należy. - Suma summarum mecz zakończył się różnicą sześciu bramek, natomiast przebieg meczu zdecydowanie wskazał faworyta i wygrał zespół lepszy. Wybrzeże rozegrało dobre zawody, a my spisaliśmy się poniżej naszych oczekiwań - przyznał trener ekipy z Mazowsza, Marcin Smolarczyk.
Wybrzeże dopisało sobie trzy punkty, jednak w przyszłości gra zespołu z Gdańska musi wyglądać lepiej. - Żałuję tego, że przestrzeliliśmy trochę sytuacji sam na sam. W bramce przeciwnika był dobrze spisujący się Krekora, ale to nie usprawiedliwia moich zawodników. Na trochę wyższym poziomie, na którym chcemy grać, takie sytuacje się mszczą. Chcemy dalej pracować i dopracować do perfekcji najłatwiejszy element w piłce ręcznej - podsumował Marcin Lijewski.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. Jacek Stańczyk: Nowy trener Japonii to cudotwórca