Liga Mistrzów. To będzie wojna. PGE VIVE gra w Kielcach mecz sezonu

Newspix / Paweł Janczyk / Na zdjęciu: zawodnicy podczas mecz PGE VIVE Kielce - Paris Saint-Germain HB
Newspix / Paweł Janczyk / Na zdjęciu: zawodnicy podczas mecz PGE VIVE Kielce - Paris Saint-Germain HB

Szczypiorniści PGE VIVE znaleźli się na ostatniej prostej w walce o Final Four Ligi Mistrzów. Na tym etapie margines błędu nie istnieje. Kielczanie w pierwszym ćwierćfinałowym meczu podejmą faworytów rozgrywek - galaktyczne Paris Saint-Germain HB.

[tag=21291]

Tałant Dujszebajew[/tag] od początku sezonu mówił: - Nieważne, na którym miejscu zakończymy fazę grupową. Możemy zająć nawet szóstą pozycję, jeśli później awansujemy do najlepszej czwórki w Europie. Słowa, jak echo, powtarzane były po każdym słabym występie żółto-biało-niebieskich. Jesienna część sezonu nie napawała bowiem optymizmem i obfitowała w wyniki, których po mistrzach Polski się po prostu nie spodziewano. Początek 2018 przyniósł jednak zupełnie nową energię i gracze PGE VIVE spisują się znacznie lepiej. Chociaż w walce o bilet do Kolonii trafili na naszpikowaną gwiazdami drużynę z Paryża, nie są w tej rywalizacji bez szans. Pojedynki z PSG to będą niewątpliwie mecze sezonu.

- Niezbyt często można to w życiu powiedzieć, ale teraz to prawda: nie mamy nic do stracenia, możemy tylko zyskać. Każdy wie, jaka jest stawka. Dla mnie moi zawodnicy zawsze będą najlepsi, ale trzeba powiedzieć, że na ten moment to paryżanie są faworytami - w każdym meczu i niezależnie od rywala - twierdzi szkoleniowiec.

- Dla nas to najważniejsze spotkanie. Wiemy, że PSG to jeden z najlepszych zespołów na świecie, ale to tylko dodatkowo nas motywuje. Jesteśmy w świetnej formie, dobrze wyglądamy na boisku i najważniejsze, że jesteśmy zdrowi. W sobotę czeka nas wojna. Wszyscy mówią, że to rywale będą faworytami, ale oni muszą to jeszcze potwierdzić - mówi z kolei chorwacki bramkarz, Filip Ivić.

Na tym poziomie rozgrywek kieleccy szczypiorniści byli już trzy razy i rozegrali sześć spotkań. Nie tylko zawsze udawało im się przejść ten szczebel rywalizacji, ale przede wszystkim ani razu na nim nie przegrali.

- Wiadomo, że trudniej jest się dostać do Final Four, niż później w nim wygrać. W sobotę będziemy mieli przedsmak tego, jak jest ciężko - mówi Mateusz Kus.

Zwycięstwo to jedno, rewanż mistrzowie Polski rozegrają na wyjeździe, a to bardzo duże utrudnienie. Kielczanie muszą więc zrobić wszystko, by we własnej hali wygrać, jak największą różnicą trafień. - Chyba przeciwko żadnej drużynie nie ma czegoś takiego, jak bezpieczna przewaga. Jeżeli uważasz, że masz wysoką zaliczkę, to najczęściej przegrywasz jedną bramką za dużo - twierdzi jednak obrotowy.

Liga Mistrzów, 1/4 finału, 1. mecz:

PGE VIVE Kielce - Paris Saint-Germain HB / 21.04.2018, godz, 18:30

ZOBACZ WIDEO Niesamowita seria Barcelony dobiegła końca!

Komentarze (8)
Fhrrancuzik
21.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cholernie mocno trzymam ( zaciskam ) kciuki
za ogranie " Zakatarzonych " !
Allez Iskierka ! ! 
avatar
cyk211
21.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez Lijewskiego dzisiaj... 
avatar
EQ Iskra
21.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jest to pierwszy mecz od lat, który obejrzę w telewizji. Piwo się chłodzi. telewizor UHD czeka, aż dziwnie się czuję, ale dzięki temu będę mógł dokładnie obejrzeć grę. Trudno jak się nie ma co Czytaj całość
avatar
Mariusz7
21.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Choć byłem optymistą co do tego dwumeczu to po sprawdzeniu sędziów na spotkanie rewanżowe jestem pełen obaw. Boję się, że jeśli Kielce zrobią sobie zaliczkę to te dwa pajace z Macedonii w Paryż Czytaj całość
avatar
Jasna Strona MOCY
21.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jest . TO BĘDZIE WOJNA . I na parkiecie i na trybunach. To na takie mecze czeka się miesiącami. Będzie się działo !!!