Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. MKS Perła rozegra dwa finały w dwa dni

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: drużyna MKS Perły Lublin
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: drużyna MKS Perły Lublin

Rocasa Gran Canaria mimo usilnych próśb nie zgodziła się na przesunięcie rewanżowego spotkania w Challenge Cup, a ZPRP nie mogło zmienić ustalonego już terminu starcia o Puchar Polski. MKS najważniejsze mecze w sezonie rozegra dzień po dniu.

MKS Perła Lublin na drodze po potrójną koronę spotkała dużą przeszkodę. Z racji napiętego, ligowego kalendarza, Rocasa Gran Canaria nie wyraziła zgody na rozegranie rewanżu w Challenge Cup w innym terminie niż 13 maja, co oznacza, że ekipa z Koziego Grodu w ciągu dwóch dni weźmie udział w dwóch finałach. Jak udało się już ustalić, termin decydującego meczu o Puchar Polski jest nie do ruszenia*.

Mówiąc o tej patowej sytuacji, szkoleniowiec Robert Lis zachowuje spokój. - Z tego co wiem, to już rozwiązanie jest. W sobotę gramy w Kaliszu o Puchar Polski, a później jak najszybciej przetransportowujemy się do Lublina i w niedzielę gramy rewanżowy mecz z Gran Canarią w Challenge Cup - zdradza trener.

- No i cóż, moją i dziewczyn pracą jest przygotować się do tego optymalnie. Nie będzie lekko, nie będzie łatwo, ale gdyby nasza drużyna miała trzy dni przerwy, to wtedy też nie bylibyśmy pewni zwycięstwa. Mam dużo doświadczonych zawodniczek, które grały bądź grają w reprezentacjach i wychodziły na parkiet dzień po dniu. To jest normalka. Myślę, że dla nich nie będzie to jakimś większym problemem - komentuje Robert Lis.

Problem leży gdzie indziej. - Największym kłopotem jest transport pomiędzy Kaliszem i Lublinem. Zależy mi, żeby nie wrócić do siebie w godzinach nocnych, tylko tak, aby dziewczyny mogły się położyć i wyspać. Wiadomo, przez emocje się nie śpi, ale żeby mogły chociaż poleżeć w swoich łóżkach w normalnych warunkach, a nie że wrócimy o pierwszej czy drugiej w nocy, a o dziewiątej w zasadzie trzeba wstać, bo wtedy będzie jeszcze ciężej. Zobaczymy jak uda się to wszystko rozwiązać. Mam nadzieję, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik - mówi trener.

W Lublinie nie ma mowy o odpuszczaniu, kalkulowaniu i wystawianiu na jeden z meczów rezerw. To absolutnie nie wchodzi w grę. MKS do obu spotkań przystąpi w najmocniejszym składzie i zrobi wszystko, aby mimo przeciwności zgarnąć w tym sezonie wszystkie możliwe trofea.

* Na platformie e-bilet nie można zakupić wejściówki na finał Pucharu Polski piłkarek ręcznych. Jak udało nam się ustalić, związane jest to z prawdopodobną zmianą godziny meczu. Sprzedaż zostanie ponownie uruchomiona, gdy tylko zostanie ona ostatecznie potwierdzona.

ZOBACZ WIDEO Koszmar powrócił. Wstydliwa porażka AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: