PGNiG Superliga: wbrew przeciwnościom. Wielka motywacja w NMC Górniku Zabrze
Trzy kontuzje podstawowych zawodników i spora strata do odrobienia w rewanżu. Będący w trudnym położeniu NMC Górnik Zabrze zagra o półfinał PGNiG Superligi z Gwardią Opole.
Wspomniany Galia przeszedł niedawno artroskopię, na parkiet wróci za kilka miesięcy. Prawdopodobnie Tomczak także nie będzie zdolny do gry, większe szanse ma Kornecki. Jego obecność mogłaby okazać się kluczowa w kontekście walki o półfinał. Przemysław Witkowski, choć dobrze zna smak rywalizacji w Supelidze, to bronił w tym sezonie okazjonalnie.
Nie można umniejszać sukcesu Gwardii, która na własnym parkiecie wykorzystała słabości rywali, przede wszystkim w ataku. Górników zatrzymał Adam Malcher, od którego będzie bardzo dużo zależeć w Zabrzu, bo miejscowi pewnie od razu rzucą się do odrabiania strat. W zespole panuje bojowa atmosfera, trener Rastislav Trtik nie musi specjalnie motywować zawodników. Po raz pierwszy od kilku sezonów mogą wedrzeć się do czwórki.
- Innej możliwości niż topowa czwórka nie akceptuję. Z całym szacunkiem dla Gwardii, ale z całego przebiegu sezonu nie zasłużyli na to, by być wyżej od nas w końcowej klasyfikacji - podkreśla Marek Daćko.
Dla Gwardii to bodaj najważniejszy mecz w ostatnich latach. W tym roku przegrali już dwa spotkania o dużą stawkę - w Pucharze EHF z RD Koper 2013, finał Pucharu Polski stracili w ostatnich sekundach (po golu Nikoli Prce). Do trzech razy sztuka? Jak najbardziej możliwe, zwłaszcza, że zagrają w optymalnym składzie.
PGNiG Superliga, Ćwierćfinał (2. mecz):
NMC Górnik Zabrze - KPR Gwardia Opole / 6.05.2018, godz. 13.00
Pierwszy mecz: 28:24 dla Gwardii
ZOBACZ WIDEO AC Milan sobie postrzelał i przerwał klątwę beniaminków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]