Przez ostatnie miesiące z Vardarem Skopje kojarzono Dmitrija Żytnikowa. Sam Rosjanin przyznał, że negocjował kontrakt, ale nie zamierzał za wszelką cenę rozstawać się z Pickiem Szeged. Redukcja na środku mistrzów Węgier była jednak konieczna, bo klub ściągnął z Kielc Deana Bombaca i któryś ze środkowych musiał opuścić zespół.
Padło na Stasa Skube. Dynamiczny, bardzo ruchliwy rozgrywający wprawdzie niedawno przedłużył kontrakt, ale Pick nie zamierzał robić mu problemów ze zmianą pracodawcy i za porozumieniem umowę rozwiązał kontrakt. Słoweńca łączono z Paris Saint-Germain HB, a nawet Orlenem Wisłą Płock, jednak szczególnie transfer do Nafciarzy był wyłącznie pobożnym życzeniem kibiców. Skube miał już bowiem plan na przyszłość.
Jak informuje portal "Handball-Planet", od nowego sezonu dołączy do Vardaru, gdzie zastąpi Lukę Cindricia (odszedł do PGE VIVE Kielce). 28-latek będzie jednym z trzech środkowych mistrzów Macedonii, obok Igora Karacicia i dopiero dobijającego się do siódemki Janji Vojvodicia.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polscy kibice odsprzedają bilety. "Chwalił się, że trochę zarobił"