Györi Audi ETO KC - Viborg HK 16.05.2009r. godz. 16.15
Jeżeli porównywać by dokonania obu zespołów to zdecydowanymi faworytkami byłyby zawodniczki Viborga HK, który po raz czwarty gra w finale Ligi Mistrzyń. Dla Györi to debiut. Jedyne jego sukcesy to awans do decydujących meczów w Pucharze EHF i Pucharze Zdobywców Pucharów. Co ciekawe żadnego dotąd finału Węgierki nie wygrały. Skuteczniejsze są Dunki, które na sześć dotychczasowych występów, zwyciężyły cztery razy. Teraz jednak są w trudnej sytuacji. W sobotę Viborg miał ogromną szansę na wygraną, ponieważ ekipa gości przyjechała bez swojej liderki, Anity Görbicz, która odniosła kontuzję w meczu ligowym i nie wiadomo czy wystąpi w rewanżu. Dodatkowo już w pierwszej połowie boisko, z powodu czerwonej kartki, musiała opuścić środkowa rozgrywająca Anita Kovacsics. Gospodynie pierwszego meczu nie wykorzystały jednak szansy, ponieważ na drodze stanęła im świetnie dysponowana Katalin Palinger. Zresztą także jej vis a vis Katrine Lunde prezentowała się znakomicie. Teraz obie drużyny czeka rewanż, który zostanie rozegrany w Veszprem. Wobec wyniku pierwszego spotkania faworytkami są Węgierki, które będą grały przed swoją bardzo żywiołowo dopingującą publicznością. Powinny one wygrać i rozpocząć nową erę w historii Ligi Mistrzyń. Dunki jednak na pewno broni nie złożą. Zapowiada się więc prawdziwa uczta dla fanów piłki ręcznej.
Pierwszy mecz: 26:24 dla Györi.