Temat przewija się już od początku czerwca, kiedy to pojawiły się pierwsze przymiarki do terminarza. - Katastrofa. Sezon kończy się na początku czerwca, potem gramy mecze w reprezentacji, a w połowie lipca szykujemy się na nowego rozgrywki - grzmiał najlepszy zawodnik Bundesligi, Andy Schmid w rozmowie z "Mannheimer Morgen".
- Żadna liga w Europie nie zaczyna się tak wcześnie i nie kończy się tak późno. Sezon robi się ekstremalnie długi - dodał Szwajcar. Wtórowali mu inni czołowi gracze Bundesligi.
Władze nie ugięły się i pomimo napływających głosów krytyki postawiły na swoim. Rozgrywki ruszą 23 sierpnia, a dzień wcześniej zaplanowano mecz o Superpuchar Niemiec z udziałem mistrzów, SG Flensburg-Handewitt i zdobywców krajowego pucharu, Rhein-Neckar Loewen.
Sezon potrwa ponad 10 miesięcy, najlepsi na świecie nie będą mieli właściwie chwili wytchnienia, bo choć Bundesliga pauzuje w styczniu, to wówczas tradycyjnie zaplanowano mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce ponownie mistrzem Polski