Właściwie już przed pierwszym gwizdkiem można było przypuszczać, że mecz Energi AZS-u z MTV 1860 Altlandsberg nie będzie jakiś porywający. W dużej mierze wpływ na to miał skład, w jakim Niemki zawitały do Koszalina. Raptem 8 osób to trochę za mało, by móc przeciwstawić się rywalowi nawet z ciut niższej półki, a przecież Energetyczne to medalistki mistrzostw Polski.
Trener Anicie Unijat trudno było nawet testować jakieś zagrania, choć nad pewnymi elementami udało się popracować. Przyzwoicie wychodziły miejscowym kontry, do których w sprinterskim tempie ruszała Dominika Grobelska. Jeszcze przed upływem kwadransa zawodów na jej koncie było już 6 trafień. Akademiczki, mimo poważnych braków kadrowych u gości, nie zamierzały dawać im taryfy ulgowej.
Po 30 minutach prowadziły już 22:10. O ile w porannym teście najczęściej wykorzystywana była pierwsza linia, w której ustawiane były Kamila Kaczanowska oraz Marta Tomczyk, tak tym razem najwięcej nabiegać się musiały skrzydłowe. Grobelską uzupełniała po drugiej stronie parkietu Paulina Tracz. Na jej nieszczęście po zmianie stron doznała urazu prawej stopy i trenerka nie chciała ryzykować pogłębienia się kontuzji swojej zawodniczki.
Jak się później okazało sparing okazał się dość pechowy także dla Tomczyk oraz jednej z zawodniczek z Altlandsbergu. Obrotowa Energi zeszła z parkietu z bolejącym łokciem. Groźniej wyglądała trzecia kontuzja tego dnia - uraz lewego stawu skokowego reprezentantki trzecioligowego MTV, który może wykluczyć ją na dłuższy czas.
Energa AZS Koszalin - MTV 1860 Altlandsberg 37:18 (22:10)
Energa AZS zagrała w składzie: Prudzienica - Grobelska 7, Mazurek 4, Smbatian 1, Budnicka 3, Tracz 9, Domaros 2, Kaczanowska 1, Michałów 2, Wołownyk, Striukowa 6, Nowicka 1, Matczak, Gajdzis, Neumann, Tomczyk 1.
ZOBACZ WIDEO Jakie kolejne wyzwania przed Andrzejem Bargielem? "Potrzebuję poczuć głód powrotu w góry"
O której Niemce mowa w tym artykule ?
Z tego co było widać kontuzji stawu Czytaj całość