Energa AZS rozegrała w okresie przygotowawczym łącznie już siedem gier kontrolnych. Cztery z nich rozstrzygnęła na własną korzyść, a w pozostałych musiała uznać wyższość przeciwniczek. Reprezentantki islandzkiego superligowca były już ósmym rywalem koszalinianek. 16 sierpnia nadarzy się okazja do rewanżu.
Właściwie od pierwszego gwizdka sędziów ton rywalizacji nadawały gospodynie. Wynik meczu otworzyła Dominika Han, znana pod panieńskim nazwiskiem jako Grobelska. Skrzydłowa akademiczek w tej części gry jeszcze trzykrotnie oddała celne rzuty w kierunku bramki przyjezdnych. Prawdziwą lekcję handballu miejscowe urządziły sobie między 16. a 22. minutą rywalizacji. Dołożyły wówczas 4 bramki, co sprawiło, że wynik brzmiał już 12:6.
Tamten fragment zdecydowanie ustawił to spotkanie już do samego końca. Jedną z dwóch jasnych postaci w kadrze Valur była Arna Palsdottir. Zawody zakończyła z dorobkiem 7 rzutów. Podobnie zresztą jak Ester Oskarsdottir, która dawała jej naprawdę solidne wsparcie. Obie częściej czyniły to jednak w drugiej połowie, kiedy rezultat meczu był już właściwie rozstrzygnięty.
Pierwsze minuty na parkiecie zaliczyła w końcu Romana Roszak, która do tej pory odpoczywała po trudach związanych z występami kadry Polski. Trenerka Anita Unijat wciąż czeka na powrót do pełni zdrowia Hanny Rycharskiej. Kolejny raz zawody na plus może zapisać Ukrainka Natalia Striukowa. Działacze z Koszalina liczą, że będzie to duże wzmocnienie zespołu. Jak na razie zawodniczka spisuje się co najmniej solidnie.
Energa AZS Koszalin - Valur 26:21 (15:10)
Energa AZS: Sach, Prudzienica - Han 5, Mazurek 4, Smbatian 2, Domaros, Tracz 3, Budnicka, Kaczanowska, Michałów 2, Striukowa 5, Roszak 1, Matczak, Gajdzis, Volovnyk 2, Nowicka 1, Tomczyk 1.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to są emocje! 9-letnia fanka zalała się łzami
1. W jaki sposób weryfikował Pan słowa wypowiedziane przez Panią Trener?
2. Czy o Czytaj całość