Rozczarowujące gry sparingowe wprowadziły niepokój w Mielcu. SPR Stal przegrywała prawie każdy sparing (oprócz jednego w Czechach). Fakt faktem, mierzyła się z silnymi rywalami (Tatran Preszow, ZTR Zaporoże), ale z Piotrkowianinem czy czeskimi zespołami mogli zakładać korzystne rezultaty i przede wszystkim lepszą grę, bo o to chodzi w okresie przygotowawczym.
Jeszcze więcej wątpliwości powstało po weekendowym Memoriale Weryńskiego w Mielcu. Na inaugurację Stal przegrała 27:31 z niepokonanym latem Piotrkowianinem. Porażka z zespołem Superligi ujmy nie przynosi, za to wpadka z pierwszoligowym SPR-em PWSZ Tarnów zapaliła lampkę ostrzegawczą (25:26).
Do startu ligi pozostał tydzień, a elementów do poprawy sporo. Może dlatego, że w Stali doszło przed sezonem do wielu zmian. Przyszli solidni zawodnicy - Marcin Miedziński, Piotr Rutkowski, Kacper Pawłowski, Tomasz Grzegorek i Bartosz Kowalczyk, nadzieja Azotów, która ma się ogrywać w Mielcu. Po Czeczeńcach raczej nikt nie spodziewa się wirtuozerii, tegoroczne transfery wskazują, że Stal postawi na bardzo mocną obronę. Miedziński, Rutkowski i Pawłowski to ponad dwumetrowe wieże.
Pierwsze spotkanie w Superlidze zaplanowano na 1 września. Mielczanie podejmą MMTS Kwidzyn.
ZOBACZ WIDEO Polacy wygrali trzy sety, wszystkie zakończył Szalpuk. "Nie obawiam się odpowiedzialności"