PGNiG Superliga Kobiet: sensacja w Elblągu! Zwycięstwo Startu nad MKS Perłą Lublin

WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Katarzyna Kozimur
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Katarzyna Kozimur

Start Elbląg wygrał sensacyjnie z MKS Perłą Lublin 21:20 w zaległym meczu 2. kolejki PGNiG Superligi Kobiet. Kibicie zobaczyli bardzo zacięte, ale stojące na kiepskim poziomie spotkanie.

Początek meczu był dosyć niemrawy w wykonaniu obu zespołów. Drużyna gości popełniała błędy techniczne, których Start często nie potrafił wykorzystać. Do tego lublinianki ratowała z opresji nieźle spisująca się Weronika Gawlik. Na tablicy wyników co chwila widniał remis. Po 18. minutach gry było zaledwie 5:5. Z każdą akcją coraz lepiej radziła sobie młoda bramkarka miejscowych Wioleta Pająk, która pod nieobecność kontuzjowanej Klaudii Powagi musiała wziąć na siebie ciężar bycia numerem jeden.

W 23. minucie po dwóch z rzędu bramkach Aleksandry Jędrzejczyk elblążanki wyszły na prowadzenie 7:5 i... rozpoczął się ich przestój. Co chwila gubiły piłkę, a MKS Perła kontrował, rzucając cztery bramki pod rząd. Taka przewaga przyjezdnych utrzymywała się do syreny kończącej pierwszą połowę. Warto dodać, że pod nieobecność Aleksandry Rosiak ciężar zdobywania bramek próbowała brać na siebie Małgorzata Stasiak, ale była mało skuteczna.

Osiem minut po przerwie Start doprowadził do kolejnego remisu. Wszystko zaczęło się od nowa. Poziom spotkania nadal był mało zadowalający. Co chwila, któraś z drużyn traciła piłkę w ataku, najczęściej przez złe podanie. Ponownie dawała o sobie znać Pająk, która broniła jak w transie. Wciąż jednak na minimalnym prowadzeniu był MKS, albo notowano remis. Podopieczne trenera Andrzeja Niewrzawy w końcu się przełamały i w 51. min. wyszły na 17:16. Teraz minimalna przewaga była po stronie elblążanek. Zanosiło się na ciekawą końcówkę.

Tak też było. 120 sekund przed końcem, przy wyniku 19:20, karę otrzymała Marta Gęga. Gospodynie szybko wyrównały. Długa akcja lublinianek zakończyła się niepowodzeniem. Start miał 9 sekund na zdobycie zwycięskiej bramki. Niewrzawa poprosił o czas. Koronkową akcję jego zespołu zakończyła równo z syreną Katarzyna Kozimur, nota bene była zawodniczka lubelskiego klubu. Sensacja stała się faktem.

Start Elbląg - MKS Perła Lublin 21:20 (9:11)

Start: Pająk - Balsam 2, Choromańska, Świerczek 1, Jędrzejczyk 6, Tarczyluk, Kozimur 4, Trbović 1, Gadzina 3, Uścinowicz 1, Stapurewicz, Jaszczuk 1

MKS: Gawlik - Łabuda 2, Szarawaga, Moldrup 1, Kowalska 1, Gęga, Matuszczyk 3, Królikowska 2, Stasiak 1, Nestsiaruk 3, Nosuń 2, Achruk 2, Urtnowska 2

ZOBACZ WIDEO: WP Express: Tenis dla najmłodszych

Komentarze (18)
avatar
dan
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słabo to wygląda. Zderzenie z rzeczywistością miało być atomowe wejście, a tu ....dwa kapiszony. 
avatar
arutek
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaka sensacja rok temu przyjechali dostali to i w tym roku terz przyjechali i dostali standart 
avatar
JIIIS
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Startu
Startu który, żeby wystartować w rozgrywkach zbierał pieniadzie podczas publicznej zbiórki,
Startu który, straci łswoje największe gwiazdy,
Startu który,obok Gdyni osł
Czytaj całość
avatar
jurek50
12.09.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
"znamy swoje miejsce w szeregu" Tak panie Lis - znamy- jest pan trenerskim dyletantem. Ten Lublin to nie ma szczęścia do trenerów. 
avatar
arutek
12.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Kiepski to ty jestes jak pisales ten artykul czlowieku a kto powiedzial ze eks sie polozy w meczu fakt zespol mlody bez gwiazd ale z ambicjami