Bundesliga: Magdeburg Chrapkowskiego rozbił THW Kiel. Świetny mecz Polaka

Getty Images / Ronny Hartmann / Na zdjęciu: Piotr Chrapkowski (po prawej)
Getty Images / Ronny Hartmann / Na zdjęciu: Piotr Chrapkowski (po prawej)

Aż miło popatrzeć, kiedy Polak wyróżnia się w najlepszej lidze świata. SC Magdeburg, z wydatnym udziałem Piotra Chrapkowskiego, pokonał jednego z faworytów do mistrzostwa Niemiec, THW Kiel i prowadzi w tabeli razem z Flensburgiem.

W Magdeburgu zanosiło się na pogrom Zebr. Kilończycy, rozdrażnieni po trzech sezonach bez tytułu, byli typowani przez niemieckie media jako główni faworyci do mistrzostwa. Na ziemię ściągnęli ich Gladiatorzy, wprawdzie pretendenci do czołowej trójki, ale chyba nikt nie spodziewał się, że między zespołami będzie tak ewidentna różnica.

Momentami wszystko grało w Magdeburgu. Matthias Musche wykorzystywał okazje i odskoczył konkurentom do tytułu króla strzelców, Marko Bezjak perfekcyjnie dowodził atakami albo sam stawał się egzekutorem, Albin Lagergren zwodami gubił obrońców. W ważnych momentach piłki odbijali Dario Quenstedt i Jannick Green, defensywą dowodzili Piotr Chrapkowski i Żeljko Musa.

Polak, co jest zresztą normą w Bundeslidze, nie trzymał się kurczowo własnej połowy. Kilka minut po starcie zapędził się na stronie THW i wzorcowo rozprowadził kontrę. Najpierw wypalił z daleka, chwilę później dojrzał na skrzydle Daniela Petterssona. W drugiej połowie koledzy wypracowali mu okazje, których nie wypadało zmarnować, czwartego gola dołożył po indywidualnej akcji. Chrapkowski pozytywnie przeszedł najpoważniejszą weryfikację w tym sezonie, wcześniej wyglądał świetnie na tle potencjalnie słabszych.

Po błędach THW przewaga Magdeburga wynosiła 6-7 bramek (31:23). Zebry nie grały tragicznie, to bardziej drużyna Chrapkowskiego spisała się zdecydowanie powyżej oczekiwań. Alfred Gislason wzywał zawodników na rozmowę, ale nie przyniosły właściwie żadnego efektu, bo w takiej dyspozycji Gladiatorzy mogliby odprawić każdy zespół w Bundeslidze.

Magdeburg prowadzi w tabeli bez straty punktów. Komplet także na koncie Flensburga. Wikingowie urządzili sobie trening strzelecki z Friesenheim. Wysoki poziom w bramce utrzymał Benjamin Burić, z przodu szalał Magnus Jondal. W Wetzlar nie do zatrzymania był skrzydłowy Melsungen Tobias Reichmann, Fuechse uratowało bardzo cenne zwycięstwo z Hannoverem. W przeciwnym razie Lisy mogły sobie skomplikować drogę do czołowej trójki.

DKB Handball Bundesliga. 17. kolejka: 

SC Magdeburg - THW Kiel 35:30 (18:16)
Najwięcej bramek: dla Magdeburga - Matthias Musche 9, Marko Bezjak 8, (...), Piotr Chrapkowski 4; dla THW - Niclas Ekberg 6, Hendrik Pekeler, Nikola Bilyk - po 5

SG Flensburg-Handewitt - TSG Lu-Friesenheim 35:23 (20:9)
Najwięcej bramek: dla Flensburga - Magnus Jondal 9, Simon Jeppsson 7; dla Friesenheim - Alexander Feld, Jannik Hofmann - po 5

HSG Wetzlar - MT Melsungen 26:34 (11:16)
Najwięcej bramek: dla Wetzlar - Maximilian Holst 8, Stefan Cavor 4; dla Melsungen - Tobias Reichmann, Julius Kuehn - po 8, Domagoj Pavlović 5

Fuechse Berlin - TSV Hannover-Burgdorf 29:28 (16:14)
Najwięcej bramek: dla Fuechse - Mattias Zachrisson 7, Fabian Wiede, Paul Drux - po 6; dla Hannoveru - Timo Kastening, Fabian Boehm - po 6

TSV GWD Minden - HC Erlangen 29:22 (12:9)
Najwięcej bramek: dla Minden - Christoffer Rambo 8, Kevin Gulliksen 6, dla Erlangen - Christoph Steinert 9

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SG Flensburg-Handewitt 32 30 0 2 905:731 60
2 THW Kiel 32 29 0 3 949:754 58
3 SC Magdeburg 32 25 0 7 956:824 50
4 Rhein-Neckar Loewen 33 23 2 8 942:838 48
5 Fuechse Berlin 32 19 0 13 886:851 38
6 MT Melsungen 32 19 0 13 866:849 38
7 Bergischer HC 31 17 2 12 814:796 36
8 Frisch Auf! Goeppingen 32 16 2 14 851:846 34
9 HC Erlangen 32 13 2 17 801:825 28
10 TSV GWD Minden 32 13 1 18 880:908 27
11 TBV Lemgo 32 11 4 17 813:820 26
12 SC DHfK Lipsk 32 11 3 18 805:815 25
13 HSG Wetzlar 32 12 1 19 806:835 25
14 TSV Hannover-Burgdorf 32 11 2 19 879:902 24
15 TVB 1898 Stuttgart 32 10 3 19 862:944 23
16 VfL Gummersbach 32 6 1 25 762:912 13
17 SG BBM Bietigheim 32 6 1 25 765:935 13
18 TSG Lu-Friesenheim 32 3 4 25 742:899 10


ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Horror w Kwidzynie! MMTS skuteczniejszy w końcówce

Źródło artykułu: