Kilkanaście dni temu Robert Weber, wieloletni podstawowy prawoskrzydłowy, ogłosił, że nie przedłuży kontraktu i latem 2019 roku odejdzie z klubu w poszukiwaniu nowych wyzwań. Austriaka łączy się m.in. z THW Kiel, ale jeszcze ciekawiej przedstawia się temat jego ewentualnego zastępcy.
Do tej pory w kontekście Gladiatorów wymieniano głównie byłego gracza SC Magdeburg, Tima Hornkego. Na przeszkodzie stoi jego ważna umowa z TBV Lemgo (do 2021 roku). Według dziennika "Volksstimme", przedwczesne wykupienie kosztowałoby aż 250 tys. euro, co raczej skutecznie zniechęci potencjalnego kupca do transakcji.
Z Magdeburgiem łączy się też Blaża Janca z PGE VIVE Kielce, co brzmi nie tyle zaskakująco, co wręcz sensacyjnie. Słoweniec należy do liderów mistrzów Polski, w swoim składzie widziałyby go europejskie potęgi, poza tym, ma ważny kontrakt z VIVE (do 2020 roku). Zdaniem niemieckich mediów, to tłumaczy, dlaczego Magdeburg oferował Weberowi umowę jedynie do 2020 roku. Po tym czasie jego miejsce miałby zająć Janc. Kolejną opcją jest pozyskanie jednego ze skandynawskich skrzydłowych.
Gladiatorzy, liderzy tabeli Bundesligi, w 2019 roku dokonają małej rewolucji kadrowej. Odejdą Weber, Dario Quenstedt (THW Kiel) i Mads Christiansen, kontrakty podpisali obrotowy Moritz Preuss, prawy rozgrywający Christoph Steinert i bramkarz Tobias Thulin.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"