PGNiG Superliga: Pogoń rozbita w Kielcach

Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce

Szczypiorniści PGE VIVE nie pozostawili złudzeń zawodnikom Sandra Spa Pogoni Szczecin. Mistrzowie Polski w 5. kolejce PGNiG Superligi mężczyzn pokonali rywali aż 48:29.

Kielczanie do pojedynku przystąpili w dwunastu, a aż sześciu zawodników obserwowało spotkanie zza ławki rezerwowych. W protokole meczowym nie znaleźli się kontuzjowani Bartłomiej Bis, Mariusz Jurkiewicz, Marko Mamić, Władisław Kulesz, odpoczywali natomiast Alex Dujshebaev i Vladimir Cupara.

Żółto-biało-niebiescy błyskawicznie rzucili się do budowania przewagi. Nie minęło nawet dwanaście minut starcia, a mistrzowie Polski prowadzili już pięcioma trafieniami. Przyjezdni mieli ogromne problemy z pokonaniem defensywy rywali. Ich atak starali się rozkręcać Paweł Krupa i Mateusz Zaremba - przez dwadzieścia pięć minut tylko oni zdołali trafić do bramki strzeżonej przed . Bez wsparcia kolegów niewiele mogli jednak zdziałać.

Kielczanie tymczasem bez większych problemów powiększali swoje prowadzenie. Trener Tałant Dujszebajew tradycyjnie dokonał zmian po kwadransie gry, a już w dwudziestej pierwszej minucie wszyscy występujący w ataku szczypiorniści PGE VIVE mieli na swoim koncie co najmniej jedno trafienie.

Szczecinianie na tle rywali wyglądali blado. Niewiele im wychodziło, a zdobycie każdej bramki kosztowało ich naprawdę dużo pracy. Tymczasem żółto-biało-niebiescy dokładali kolejne trafienia jakby od niechcenia. Dokładnie na jedenaście minut przed końcową syreną Arkadiusz Moryto zdobył bramkę numer czterdzieści dla swojego zespołu i kibice zgromadzeni w Hali Legionów zaczęli zastanawiać się, czy gospodarze są w stanie złamać w tym starciu granicę pięćdziesięciu oczek.

Dobić do "pięćdziesiątki" się nie udało, ale nie zmieniło to faktu, że kielczanie swoich rywali po prostu rozbili. Mistrzowie Polski od pierwszej do ostatniej minuty pewnie i z dużym spokojem  kontrolowali boiskowe wydarzenia.

PGE VIVE Kielce - Sandra Spa Pogoń Szczecin 48:29 (24:14)

PGE VIVE: Ivić, Wałach - Jurecki 4, Aguinagalde 3, Jachlewski 3, Janc 8, Lijewski 3, Moryto 9, Cindrić 2, Fernandez 6, D. Dujshebaev 6 Karalek 5

Sandra SPA Pogoń: Teterycz, Bartosik - Radosz, Krupa 10, Bosy 4, Jońca 1, Jedziniak, Krysiak 1, Matuszak, Rybski 3, Miłek, Zaremba 7, Fedeńczak 3

ZOBACZ WIDEO Serie A: Napoli rozstrzelało się bez Milika. Zieliński bliski asysty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (23)
avatar
mammut
27.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vive mecz z Montpelier wygra raczej spokojnie. Widzę ogromną zmianę w stosunku do poprzednie go roku. Kielce w każdym kolejnym meczu się rozkręcają. Nawet jeśli Montpelier zagra dobry mecz, to Czytaj całość
mgr inż. Uthar
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Fatalna informacja. Juz wiemy ze Vive nie wygra tego a francuzi znowu sa holowani. 
avatar
kck
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
OT: W meczu z Montpellier cała obsada sędziowska będzie czeska:
Novotny, Horacek(sędziowie), Konecny (delegat). 
Jutro MHB gra mecz z Nantes na wyjeździe w lidze. 
avatar
Maxi-102
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Jak było na trybunach 500 osób to max....czekam jak oficjalnie zostanie podane przez klub że było 3 tys....po obejrzeniu zdjęć z meczu to się bardzo zastanawia czy było te 500....:) 
avatar
K_i_b_i_c
25.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
9
Odpowiedz
Nie powiem. W LM podobała mi się walka Vive. Graty za wygraną. Tylko czemu tak zapitalali? Ano bo ludziska patrzą, a chłopaki już wypatrują nowego pracodawcy...