Golden League nazywany jest turniejem potęg. Powstał on z inicjatywy duńskiej, francuskiej i norweskiej federacji piłki ręcznej. W każdej edycji, oprócz stałych uczestników, o triumf rywalizuje jeszcze jeden, zaproszony przez organizatorów zespół. Do walki tym razem zaproszono Polki, które miały już przyjemność grać w "złotej lidze" jeszcze za kadencji Kima Rasmussena.
Udział w tak mocno obsadzonych zawodach będzie dla podopiecznych Leszka Krowickiego niezwykle pożytecznym sprawdzianem przed czempionatem Starego Kontynentu. Ekipa Biało-Czerwonych na ME 2018 zagra w grupie A, w której rywalizować będą ze Szwecją, Serbią i Danią - tegorocznym gospodarzem Golden League.
- Jesteśmy zaszczyceni, że możemy tam zagrać. Zmierzymy się z samą czołówką światową. Francja to przecież mistrz świata, a Norweżek i Dunek nikomu bliżej nie trzeba przedstawiać. Mamy przed sobą kilka celów. Zobaczymy jak wypadniemy na tle silnych rywalek - mówi selekcjoner naszej reprezentacji.
Przed wylotem na turniej, reprezentantki Polski trenowały w Szczyrku, gdzie rozegrały dodatkowo sparingi z kadrą B i zespołem KPR Gminy Kobierzyce. Na zgrupowanie zaproszono 18 zawodniczek, jednak na tę chwilę nie wszystkie są zdolne do gry. W Viborgu, Aarhus i Horsens drużynie nie pomogą Karolina Kudłacz-Gloc (uraz mięśnia dwugłowego uda) oraz Joanna Szarawaga, która nabawiła się kontuzji łokcia.
Polskie szczypiornistki rywalizację w Golden League rozpoczną od starcia z Norwegią - aktualnym mistrzem Europy, wicemistrzem świata i trzecim zespołem IO 2016 w Rio de Janeiro. Drużyna Thorira Hergeirssona przystąpi do spotkań w bardzo mocnym, 18-osobowym składzie. Szkoleniowiec Norweżek będzie mieć do dyspozycji m.in. Veronicę Kristiansen, Heidi Loke, Stine Bredal Oftedal, Katrine Lunde czy Amandę Kurtović.
Golden League:
Norwegia - Polska / 27.09, godz. 18:45
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Brazylijczyk został zapytany o polskich kibiców. Aż mu się oczy zaświeciły