PGNiG Superliga: ciśnienie rośnie. Kluczowy mecz Gwardii z MKS-em

Materiały prasowe / KPR Gwardia Opole / Na zdjęciu: Patryk Mauer
Materiały prasowe / KPR Gwardia Opole / Na zdjęciu: Patryk Mauer

Po Gwardii Opole i Enerdze MKS-ie Kalisz spodziewano się znacznie więcej. Rewelacje zeszłego sezonu jak na razie rozczarowują. Bezpośrednie starcie w 7. kolejce Superligi może znacząco wpłynąć na ich dalsze losy.

Po ostatnich wynikach w Kaliszu mogło zrobić się gorąco. Zaczęło się niewinnie, od wpadki z Zagłębiem Lubin. Potem męczarnie i szczęśliwa wygrana ze Stalą Mielec, porażka z Wybrzeżem Gdańsk. Tak naprawdę jedyny sukces MKS-u to zwycięstwo z Chrobrym Głogów. W efekcie zespół Pawła Ruska balansuje na granicy awansu do play-off. Biorąc pod uwagę letnie wzmocnienia i bardzo szeroką kadrę, to zaskoczenie in minus.

Na razie trudno kogokolwiek wyróżnić poza regularnymi Markiem Szperą i Maciejem Pilitowskim. Pozostali kaliszanie byli bardzo chimeryczni - raz odpalił Artur Bożek, innym razem Paulo Grozdek, dobre momenty miewał Michał Drej. Potencjał kadrowy pozwala realnie myśleć o czołowej ósemce, ale trzeba to udowodnić na parkiecie. Mecz w Opolu będzie idealną okazją na przełamanie.

To samo myślą pewnie Gwardziści, choć ich przeciętne wyniki to po części wina kalendarza. Na wstępie obskoczyli ligowe potęgi (VIVE, Wisła, Azoty), skończyło się tak, jak w przypadku większości drużyn - tęgim laniem. Można kręcić nosem, że w okresie sparingowym opolanie wygrali w Płocku, ale letnie granie nijak ma się do rzeczywistości.

Energa MKS będzie dopiero trzecim prawdziwym testem przydatności Gwardzistów. W Kwidzynie poradzili sobie z klątwą drugich połów, nie stracili głów i wygrali z wymagającym przeciwnikiem. Nieźle zagrali też w Pucharze EHF z mocnym Gorenje Velenje. Opanowali pożar, zmniejszyli straty do rozmiarów, które pozwalają im myśleć o awansie (22:26). A to wszystko pomimo braku podstawowego środkowego, Kamila Mokrzkiego (zawieszonego za czerwoną kartkę).

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Błaszczykowski wrócił do gry. Wolfsburg znów bez wygranej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

O taryfie ulgowej przed rewanżem nie może być mowy. Sytuacja jest taka, a nie inna - muszą ciułać punkty, bo za ich plecami nie tylko MKS, ale również Chrobry. W Opolu zatem pełna mobilizacja, wszyscy zdają sobie sprawę z wagi potyczki. - Mecz w Velenje pokazał, że jest lepiej i musimy zrobić kolejny krok. To ważne spotkanie, a patrząc na tabelę można powiedzieć, że o sześć punktów - skomentował rozgrywający Antoni Łangowski, cytowany przed klubową stronę.

PGNiG Superliga, 7. kolejka:

KPR Gwardia Opole - Energa MKS Kalisz / 11.10.2018, godz. 18.30

Komentarze (7)
Karl16
11.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taki mecz i nie ma go w żadnym kanale sportowym TV. 
avatar
Cbc
11.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie będę odosobniony w tej opinii, ale potraktowałbym to dzisiejsze spotkanie, nie jako mecz o 6 punktów, a normalną rywalizację. Przed Gwardią jeszcze cały sezon, oczywiście, w tym roku każ Czytaj całość