PGNiG Superliga Kobiet: Ruch spróbuje dokonać w Szczecinie niemożliwego. KPR może odbić się od dna

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: trener Neven Hrupec
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: trener Neven Hrupec

Zdecydowany faworyt i zespół, który zmierza po drugie zwycięstwo z rzędu. To nas czeka w niedzielnych meczach PGNiG Superligi kobiet. Pogoń powinna ograć Ruch. Ciekawie będzie w Jeleniej Górze, gdzie przyjeżdża UKS PCM Kościerzyna.

SPR Pogoń i KPR Ruch dzielą obecnie lata świetlne. Oba kluby grają w tej samej lidze, ale jakby do innej bramki. Dosłownie i w przenośni. Chorzowianki mają w dorobku jedno zwycięstwo, rywalki dały się pokonać tylko raz i to z aktualnym liderem tabeli - Zagłębiem. Szczecinianki wstydu nie przyniosły, a siódemka ze Śląska owszem. Te drugie pokazały swoje miejsce w szeregu.

W ostatniej kolejce podopieczne Jarosława Knopika zostały rozbite we własnej hali przez drużynę, której jeszcze nie udało się wygrać, grającej przez jedną trzecią meczu w liczebnym osłabieniu, a w dodatku w ostatnim kwadransie bez liderki - Sabiny Kobzar (21:31), a przynajmniej zawodniczki, która sporo wnosiła. Jak tu teraz jechać do stolicy Pomorza Zachodniego i walczyć o punkty? Nie udało się przez ostatnich 6 lat. Dla gospodyń to kolejny i raczej krótki przystanek do osiągnięcia celu. Niespodzianki nie przewidujemy.

Istotne spotkanie odbędzie się w Jeleniej Górze. KPR stanie przed szansą na drugi triumf z rzędu i trzeba przyznać, że będzie w meczu przeciwko UKS-owi PCM Kościerzyna przynajmniej papierowym faworytem. Dobrze grą zespołu kieruje wspomniana wcześniej Kobzar, pomimo, że często kończy mecze z przynajmniej z jednym dwuminutowym upomnieniem. Te drugie muszą liczyć na indywidualności i umiejętności rzutowe swoich najskuteczniejszych obecnie zawodniczek.

Kościerzynianki mają przynajmniej dwa poważne problemy do rozwiązania. Pierwszy to gra w defensywie. Średnio w spotkaniu tracą blisko 38 bramek. Żaden inny zespół z Superligi nie może im pod tym względem "dorównać". Drugi zaś to wąska ławka. W ostatnim meczu przeciwko Miedziowym trener Dariusz Męczykowski miał do dyspozycji raptem 12 zawodniczek (10 w polu). A jeszcze z dwóch z nich w ogóle nie skorzystał.

ZOBACZ WIDEO: PGNiG Superliga: Wybuch Sabate. Tak złego go jeszcze nie widzieliśmy

Patrząc jednak na poprzedni sezon jeleniogórzanki mogą, ale wcale nie muszą być lepsze. W kwietniu poprzedniego roku przegrały u siebie różnicą aż 10 bramek (28:38). Trzy tygodnie później odegrały się na przeciwniku w spotkaniu wyjazdowym (24:23). Na pewno atmosfera w zespole z Dolnego Śląska trochę się poprawiła. W niedzielę (21 października) przekonamy się czy los bywa przekorny.

PGNiG Superliga Kobiet, 7. kolejka:

KPR Jelenia Góra - UKS PCM Kościerzyna / 21.10, godz. 14:00

SPR Pogoń Szczecin - KPR Ruch Chorzów / 21.10, godz. 16:00 

Źródło artykułu: