Trener Nenad Perunicic odważył się podjął karkołomnego zadania - wziął pod opiekę rozbitą po ME 2018 serbską kadrę. Nowy selekcjoner pracuje z zespołem od niedawna, czasu na poprawki nie było za wiele, ale chyba nikt nie spodziewał się takiego koszmarnego otwarcia. Czarne Orły zaledwie zremisowały z belgijskimi półamatorami, a w 2. kolejce okazali się wyraźnie gorsi od Szwajcarów.
Abstrahując od przeciętnego występu Serbów - Helweci znowu zostawili po sobie dobre wrażenie. Na inaugurację postraszyli Chorwatów, po czterech dniach poprawili skuteczność i zrobili krok ku pierwszemu od 2006 roku awansowi na ME. Niekwestionowanym liderem był nie kto inny jak Andy Schmid. Odkąd 35-letni rozgrywający Rhein-Neckar Loewen wrócił do kadry, to Szwajcarzy zaczęli gonić europejską czołówkę. Najlepszy gracz Bundesligi rozstrzelał się po przerwie, w bramce rozgrzał się Nikola Portner, Helweci wygrali fragment 9:3 i na dobre odskoczyli od rywali.
Wśród zwycięzców zagrał Roman Sidorowicz, były reprezentant Polski juniorów, od wielu lat w Szwajcarii.
Belgijscy kibice znowu mogą być dumni ze swojej reprezentacji. Chorwaci musieli się napocić, by wypracować bezpieczną przewagę z nowicjuszami na najwyższym szczeblu. Trzy bramki dla Hrvatskiej rzucił środkowy PGE VIVE Kielce, Luka Cindrić. Identyczny dorobek uzbierał Damian Kedziora, Polak w belgijskich barwach.
El. ME 2020, gr. 2 (2. kolejka):
Szwajcaria - Serbia 29:24 (12:11)
Najwięcej bramek: dla Szwajcarii - Andy Schmid 10, Marvin Lier, Alen Milosević, Lenny Rubin - po 4; dla Serbii - Nemanja Ilić 8, Bogdan Radivojević 7
Belgia - Chorwacja 25:30 (12:18)
Najwięcej bramek: dla Belgów - Nathan Bolaers 4, Jeroen De Beule, Damian Kedziora - po 3; dla Chorwacji - Zlatko Horvat 8, Jakov Vranković 4
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Chorwacja | 6 | 5 | 1 | 0 | 174:148 | 11 |
2 | Szwajcaria | 6 | 3 | 0 | 3 | 180:167 | 6 |
3 | Serbia | 6 | 2 | 2 | 2 | 168:165 | 6 |
4 | Belgia | 6 | 0 | 1 | 5 | 144:186 | 1 |
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce