El. ME 2020: niesamowity Elvar Orn Jonsson. Ogromna niespodzianka w Grecji

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Kirył Łazarow (Macedonia) przy piłce podczas meczu z Niemcami na ME 2018
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Kirył Łazarow (Macedonia) przy piłce podczas meczu z Niemcami na ME 2018

Fenomenalny występ młodego Elvara Orna Jonssona. Islandczyk poprowadził swoją reprezentację do pewnego zwycięstwa nad Turcją 33:22. Z kolei waleczni Grecy niespodziewanie pokonali Macedonię 28:26.

Tureckie hale do najłatwiejszych nie należą, ale tym razem tamtejsi kibice nie pomogli swojej reprezentacji. Chociaż pierwsza połowa jeszcze trzymała w napięciu, to w drugiej Islandczycy pokazali swoją wyższość.

Mecz od pierwszego gwizdka toczony był w szybkim tempie. Akcja, niczym ekspres, przenosiła się z jednej bramki pod drugą. Mimo to, minuta po minucie, Islandczycy konsekwentnie odjeżdżali swoim przeciwnikom, a prym wiódł Elvar Orn Jonsson. Urodzony w 1997 roku rozrzucał obronę rywali, trafiając tylko w pierwszej połowie aż 6 razy.

Druga odsłona spotkania to podręcznikowa gra wyspiarskiej drużyny. Twarda obrona, zabójczo skuteczne kontrataki i przede wszystkim mała liczba błędów - występ Islandczyków musiał się podobać. W ofensywie szalał Jonsson do spółki z  Aronem Palmarssonem, w bramce przypomniał o sobie Bjorgvin Pall Gustavsson. Niczym nie byli w stanie odpowiedzieć gospodarze, którzy po rozczarowującym początku drugiej części spotkania (tylko 3 bramki w 15 minut!) musieli uznać wyższość podopiecznych Gudmundura Gudmundssona. Ostatecznie Islandia wygrała 33:22.

W drugim meczu grupy 3 mierzyły się Grecja z Macedonią. Pełne podtekstów (w szczególności politycznych) spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich minut.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce

Pierwsza połowa to niezwykle wyrównana gra z obu stron. Chociaż Macedończykom udawało się co i rusz wyjść na prowadzenie, Grecy od razu niwelowali straty. Wśród gospodarzy wyróżniał się przede wszystkim Charalampos Mallios, który co chwilę znajdował drogę do bramki rywali. Z kolei u gości na pochwałę zasłużyli przede wszystkim bramkarz Nikola Mitrewski oraz lider kadry - Kirył Łazarow.

Mimo zaciętej rywalizacji, do szatni w lepszych humorach schodzili podopieczni Raula Gonzaleza. Na 5 sekund przed gwizdkiem na tablicy wyników widniał remis 12:12. W ostatniej akcji reprezentantom Macedonii udało się jednak dwoma podaniami doprowadzić do czystej sytuacji, której nie zmarnował Filip Taleski i trafieniem z 6. metra zapewnił jednobramkowe prowadzenie.

Podobny przebieg miała druga część spotkania. Aż do ostatnich akcji meczu żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Remis, ewentualnie jedna bramka na korzyść Macedonii - taki wynik najczęściej widniał na tablicy w greckiej hali.

Na 10 minut przed końcem w lepszej sytuacji byli jednak gospodarze. Dzięki skutecznym interwencjom Konstantinosa Tsilimparisa w bramce odskoczyli Macedończykom na dwa trafienia. Z kolei w grze Łazarowa i spółki coraz więcej było błędów, a mnie jakości. Po kolejnej stracie gości i morderczo skutecznej kontrze przyjezdni nie byli w stanie się podnieść i sensacyjne zwycięstwo Greków stało się faktem.

El. ME 2020, gr. 3 (2. kolejka):

Turcja - Islandia 22:33 (13:16)

Najwięcej bramek: dla Turcji - Onur Ersin 5; dla Islandii - Elvar Orn Jonsson 9, Aron Palmarsson 6

Grecja - Macedonia 28:26 (12:13)

Najwięcej bramek: dla Grecji - Charalampos Mallios 9, Christodoulos Mylonas 6; dla Macedonii - Kirył Łazarow 7, Filip Taleski 6

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Macedonia Północna 6 4 1 1 168:160 9
2 Islandia 6 3 2 1 185:151 8
3 Turcja 6 2 0 4 148:167 4
4 Grecja 6 1 1 4 145:168 3
Źródło artykułu: