El. ME 2020: mecz, o którym trzeba zapomnieć. Niemcy liderem "polskiej" grupy

East News / EIBNER/Rene Weiss / Na zdjęciu: Niclas Pieczkowski
East News / EIBNER/Rene Weiss / Na zdjęciu: Niclas Pieczkowski

W niedzielny wieczór grali grupowi rywale reprezentacji Polski. W nieciekawym spotkaniu faworyzowani Niemcy pewnie ograli drużynę Kosowa (30:14).

Na zakończenie weekendu grali nie tylko Polacy. W drugim meczu grupy 1 eliminacji do mistrzostw Europy reprezentacja Kosowa mierzyła się z drużyną Niemiec. W meczu z cyklu "zagraj, wygraj, zapomnij" nasi zachodni sąsiedzi pewnie ograli gospodarzy. Chociaż wynik może wskazywać na łatwą zwycięstwo, podopieczni Christiana Prokopa przez długi czas męczyli się z niżej notowanym rywalem.

Pierwszą połowę można podsumować dwoma słowami - odbyła się. Oglądanie obydwu drużyn do najprzyjemniejszych nie należało. O ile można wybaczyć Kosowianom, którzy handballowego kunsztu dopiero się uczą, tak postawa reprezentacji Niemiec mogła rozczarować kibiców. Gra im się wyraźnie nie kleiła, popełniali za dużo - jak na skalę trudności rywala - prostych błędów, a emocji więcej można by doświadczyć na grzybobraniu.

Trochę lepiej wyglądało to w końcówce pierwszej odsłony. Niemcy wrzucili drugi bieg, mocniej stanęli w obronie i wyprowadzali skuteczne kontrataki. Piłki po rzutach Uwe Gensheimera i Jannika Kohlbacher coraz częściej znajdowały drogę do bramki rywala. Do przerwy +10 dla Niemców.

Obraz gry nie zmienił się po gwizdku. Kadra Prokopa rozpędzała się bardzo, bardzo powoli. Cztery bramki Niemców w 10 minut najlepiej oddaje atrakcyjność niedzielnego spotkania. W tym samym czasie Kosowianom udało się trafić tylko raz.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce

Na ratunek widowisku przyszli bramkarze, którzy raz po raz serwowali kibicom swoje interwencje. Dario Quenstedt oraz Haris Berisha bronili na przyzwoitej skuteczności. W pamięci zostanie na pewno parada tego drugiego.Golkiper gospodarzy w imponującym stylu wybronił wrzutkę kończoną przez Tobiasa Reichmanna.

Pod koniec spotkania gra nieco przyspieszyła, nie zmieniło to jednak ostatecznego rezultatu. Niemcy, po niemiłosiernie nudnym meczu, w którym nie zaprezentowali niczego spektakularnego, wygrywają pewnie z Kosowem i obejmują samodzielnie fotel lidera grupy 1.

El. ME 2020, gr. 1 (2. kolejka):

Kosowo - Niemcy 14:30 (5:15)

Najwięcej bramek: dla Kosowa - Deniz Terziqi 5; dla Niemiec - Uwe Gensheimer, Niclas Pieczkowski - po 4.

Komentarze (0)